Mały Słownik Języka Małego cd.

Tak już raz zamęczałam Was tym słownikiem...wiem, wiem...ale mała mówi coraz więcej i tak sobie pomyślałam, że dla potomności...czytaj dla niej o ile nie spadnie z tego leżaczka-bujaczka, na którym właśnie stoi i nie wybije sobie zębów albo nie obije co gorsza mózgu...to dla tej potomności będzie kiedyś jak znalazł. A i mi będzie łatwiej to jakoś wszystko ogarnąć.

No to lecim ze słownictwem Małego Słownika Języka Małego.

Mama-nikogo chyba to nie dziwi. Absolutna podstawa, absolutny must have każdego sezonu, który minął i każdego który nadejdzie. Robot wielofunkcyjny i wielozadaniowy. Nie ma to jak mieć porządną mamę w domu;)

Tata- drugi must have. Zdecydowanie potrzebny i już. Nie tylko Małej ale i Mamie. Jakoś tak z tatuńciem łatwiej. Czasem gderający i narzekający ale czasem cudo;)

Baba-trochę starszy odpowiednik mamy. Też must have, bo bez baby nie ma życia. No i oczywiście duża pomoc dla mamy. Chociaż ostatnio mamy fazę na...

Dziadzio-odpowiednik taty, trochę starszy. Ostatnio jest dziadzio i dziadzio. Pomocna dłoń dla mamy. Zdecydowanie. Także baba i dziadzio jak najbardziej wskazani;)

Ciocia-młodsza opiekunka;). Ciocia też jest wskazana, bo i się pobawi i przytuli i w ogóle.

Ania- imię cioci

Aga-imię cioci

Jula- córka cioci. Niewiele starsza, bo o całe 3 miesiące. Najlepsza przyjaciółka i kumpelka do zabaw.

Buba- syn cioci. Trochę starszy i poważniejszy, bo już ma prawie 8 lat. Idealny do tulenia i miętoszenia.

Madzia-imię jednej z cioć, ewentualnie koleżanki ze żłobka

Majek-imię taty

Kako-imię mamy, w oryginale skrót:Karo

Ksyś-imię wujka

Dziś-imię dziadka

Teś- imię babci

Miś-przytulak ogólnie pojęty. Nawet ten przy łańcuszku od monia jest do przytulania. Kumpan niezastąpiony.

Monio-potocznie smoczek. Akurat jemu moglibyśmy już podziękować.

Buć-odzienie wierzchnie stopy. Zawsze ilekroć pojawia się w pobliżu stopa od razu wędruje do góry.

Czapa-odzienie wierzchnie głowy. Nawet już samodzielnie zakładane i o dziwo ostatnio lubiane przez Małą.

Pas- tu akurat w kontekście pasa w samochodzie.

Swiato-jak to słyszę od razu czuję się oświecona

Zima-nie wiem czy mała za śniegiem tęskni czy to tylko tak o.

Oć-mały rozkaz wydawany w momencie kiedy w małej głowie zapala się lampka pt.nie chcę tu już być.

Odeć-do tego bardzo wymowne odpychanie. Hmmm....nie wiem czy mi się to podoba;)

Pać-kiedy oczy się kleją tak, że już bardziej się nie da to tylko pać pozostaje

Pyć-i od razu kojarzy mi się "nie ma, nie ma wody na pustyni"...ale na szczęście jakaś kropelka zawsze się znajdzie

Nie cie-po prostu nie cie i już. Nie wmusisz mi, nie namówisz. Nie dasz rady.

Nie ma-brak, który jest dość dobitnie określony

Nie-najczęściej występuje w kontekście "Zrobiłaś kupkę?""Nie"

Tak-z akcentem na pięknie wypowiedziane "K"

Dziaba-zielona, rechocząca i skacze

Fafa-z dłuuugą szyją i liście lubiąca

Adeś-imię pieska w rodzinie się znajdującego

Oko-część twarzy

Nos-część twarzy. Ściskanie to najlepsza zabawa. Ściskanie szczególnie mamy nosa.

Cyc-am am z czasów niemowlęcych do czasów dziecięcych. Teraz idealny do drapania. Nie powiem żeby mi się to podobało.

Co to?-pytanie wiecznie towarzyszące Małej. Od rana do wieczora. W kółko i w kółko od nowa.

Pata, pata-konik szczególnie w wersji Littel Pony, który stracił już wszystkie swoje włosy

Mas-szczególnie kiedy pozbywa się czegoś czego nie lubi

Jus-kiedy dzieło zostanie dokończone

Myju,myju-i noga na wannę zarzucona. Jeszcze trochę podrośnie i sama będzie z niej wychodzić i wchodzić. Na razie noga wysoko ale jeszcze nie wie co zrobić z drugą

aljo-zwrot grzecznościowy wprost do telefonu

buju,buju-bardzo wymowne słowo połączone z bujaniem cioałka i w domyśle "wsadź mnie do mojej huśtawki"

lala-szmaciana kumpela

am,am-ej no głodna jestem, no

Pat-odpowiednik Pana

Pani-no jak Pat to i Pani

Dzidzia-maluszek, ewentualnie Mała kiedy chce podkreślić,że jest mała. Częściej jednak używa w stosunku do siebie określenia...

Niunia-niunia to ja Mała. Tak mi mówcie i już

Cik-włącz swiato

Bawo-aplauz moi mili, aplauz

Pysiato-hmmm...to ciężkie słowo. Raz używane w kontekście ciastka a raz Mała mówi o sobie, że jest Pysiato. Może po prostu wie, że jest słodka.

Da- daj i już. Nie ma gadania, że nie ma albo nie można. Daj po prostu.

Tu- hmmm...tu to tu i już

Tam-tam gdzies daleko albo może troszkę bliżej;)

Teś-popularne cześć. W jej ustach to takie...słodkie

Psyje-Przyjedź babciu albo dziadku albo tato. Przyjedź i bądź:)

Siop-syrop,ostatnio jakoś się z nim zaprzyjaźniłyśmy;p

Są też dwa niecenzuralne słowa, których nie będę tu podawać do publicznej wiadomości i kilka słów dźwiękonaśladowczych:)

To chyba już wszystko...chyba bo pewna nie jestem i pewnie za chwilę pojawi się coś nowego i trzeba będzie robić aktualizację.

Strasznie chaotycznie mama przedstawiła słownik ale mam nadzieje, że jej wybaczycie.

No a teraz czas dać am am Pysiato;)


Tak Nas kiedyś tatuś karmił;)

4 komentarze:

  1. Część słów się powtarza z Kubusiem, ale części na pewno bym nie odgadła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli jednak slownik po czesci wspolny dla wszystkich dzieci:)

    OdpowiedzUsuń
  3. co to...uwielbiam, zwłaszcza o godzinie 6 rano w zatłoczonym maksymalnie tramwaju:))

    OdpowiedzUsuń
  4. :)
    dzis jeszcze jest pisio czytaj picie, nie mylic z pyć bo to dwa rozne slowa;)

    OdpowiedzUsuń