Otwiera drzwi.
Dzieciaki: Cukierek albo psikus!
Małż rzuca szybkie zaraz i z paniką w oczach wpada do kuchni w poszukiwaniu cukierka. Wyciąga pomarańcz, później otwarte płatki czekoladowe. Wszystko podkreśla spojrzeniem na mnie. Pełnym paniki. Dzieci chciały przyspieszyć cały proces. I w końcu zza drzwi dało się słyszeć bardzo młody chlopięcy głosik....
Głosik: Może byc i pięć złotych.
0.o
Jednak poświęciłąm swoje ulubione wafelki, bo tak naprawde nic w domu poza nimi nie było. A tak miały zimować sobie do świąt;)
A swoją drogą bardzo te dzieci...sprytne;)
Źródło grafiki: http://www.kartki.pl/pl/showCard/cukierek-albo-psikus-1


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz