Inspiracją do postu numer dwa z trzech dnia dzisiejszego jest rozmowa z moją idolką, czyli.....Matka jest tylko jedna :)
My tu sobie gadu gadu o rozmowach łóżkowych a mi się wzięło i przypomniało jak Mała z Małżem rozmawia...a konteksty i teksty rozmów są różne. Jednak wczorajszy zakupowy kontekst mnie rozłożył na łopatki.
Ja: Niuniu chcesz na barana? (po prostu brak argumentów rzeczowych i zrozumienia dla nich z Małej strony zaowocował takim oto zabiegiem sprytnym)
Mała: Tak. Cem.
Ja: Misiu weź Małą na barana dobrze.
Małż: Ok. Chodź na barana.
No i wziął Małż Małą na barana. I dumna Mała postanowiła radośnie wyrazić swoją aprobatę. O jakże byłą to piękna aprobata.
Mała: Mamo, mamo, siedzę na baranie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Bo jak to mówią.... dobry baran to podstawa :D
OdpowiedzUsuńLadyFi
przekaze to Malej,ze barana ma pierwsza klasa a to podstawa;)
UsuńWłaśnie opowiedziałam D. o baranie. Ty baranie, powiedziałam, a potem resztę :D
OdpowiedzUsuńA siedziałaś na baranie;)?
Usuń