Scena 1
Siedzimy ja i Kazio i rozmawiamy sobie ot tak po prostu
Kazio: Długo jeszcze wczoraj na Małża czekałaś?
Ja: Nie no chwilę, zaraz jak pojechałaś on przyjechał.
Kaziu: Jak to przyjechał? Na czym przyjechał? Na koniu?
Ja: Nie no tak sobie powiedziałam, żeby romantycznie było. No z koniem przyszedł
O.o
Scena 2
Moment chwilę po koniu
Kazio: Jak tam Twój Revitalash?
Ja: Nie wiem. Chyba dobrze. Na razie rzęsami po podłodze nie ciągam.
Scena 3
Moment chwilę po koniu i rzęsach. Śmiech po mojej stronie biurka. Za chwilę śmiech u Kazia.
Kazio: Ale co?
Ja: Hihihihi.
Kazio: Hihihi. Ja się śmieje, bo Ty się śmiejesz.
I niech ktoś mi powie, że nie mamy fajnie;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bomba ha ha
OdpowiedzUsuńspontaniczne akcje zawsze sa najlepsze:)
UsuńTakie dni w pracy to ja lubię!! :) przynajmniej dzień nam szybko i przyjemnie mija :)
OdpowiedzUsuńA pewnie,ze tak:)
UsuńMy łączymy pracę z życiem zawodowym;)