No i jak zwykle wieczór wczorajszy. Łóżko. I my.
Małżon: Mam pomysł jak uleczyć Nasze łóżko.
Ja: Jaki?
Małżon: Nie powiem Ci, po prostu zrobię.
Ja: A nie możesz tego zrobić już teraz?
Małżon: Nie, najpierw musisz jeszcze trochę schudnąć.
Ja: No przecież sam mówisz mi, że schudłam.
Małżon: Tak, schudłaś ale to tylko kropla w morzu potrzeb.
o.O. Moja samoocena od razu poszybowała w górę;p
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no nie ma co... faceci zawsze potrafia podniesc na duchu
OdpowiedzUsuńo tak:) bez nich byloby nudno;p
Usuń