Jak skutecznie uciszyć mamę

Nawet nie pamiętam skąd to wypłynęło. Nawet nie pamiętam jak się nawiązała ta rozmowa grunt, że była. Małżon i Mała szykowali się do kąpieli, oczywiście nie wspólnej. Małżon Małą kąpać miał. Trzeba było wannę wyszorować i w ogóle. Ja w tym czasie kuchnie ogarniałam a i owszem. W pewnym jednak momencie zauważyłam brak soli. Rozglądałam się i szukałam i w ogóle. Aż w końcu widzę...sól koło komputera stoi. Małżon użył i nie odstawił.

Ja krzycząc by mnie usłyszał: Em stuknę Cię. Odstawiaj rzeczy na miejsce.

Małżon oczywiście nie odpowiedział za to do pokoju wleciała wściekła Mała i z miną zaciętą uciszyła mamuśkę.

Mała zła: Nie mów tak do mojego tatusia Ty.....Ty....STARUSZKO!

Mama i staruszki w Naszym domu głosu nie mają.

16 komentarzy:

  1. hehe dobre:-p. Widzę zmiana szablonu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha!:D czuję że niedługo do mnie tez takie teksty będą leciały ,jak tylko juz dobrze opanuje mowę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ zmiany... :))))
    Haha! Śmieszna ta Twoja Mała. Ale racje ma, końcu do starości nam już niewiele pozostało :P Strach się bać, co nam będą mówić za 10 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Cię pojechała... ;) Ale nie mam się co śmiać , bo wszystko przede mną :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Etap córeczki tatusia widzę :P

    OdpowiedzUsuń