Na poprawę humoru drodzy moi...anegdota. Szybka i krótka.
Siedzą rodzice z dzieckiem w restauracji meksykańskiej. Ale na siedzeniu się oczywiście nie kończy. Jest wyżerka pełna a wiadomo, że kuchnia meksykańska do łagodnych nie należy. No przyprawy i pieprz i cała reszta.
Po skończonej konsumpcji chłopczyk (nie wiem do chwili obecnej niestety ilo letni ale skoro takie żarcie wcinał to raczej do najmłodszych nie należał) opiera się o swoje krzesło. Głowę kładzie na jego oparcie, ręce swobodnie zwisają. Zamyka oczy...
...ale nie bynajmniej nie usypia.
Za chwilę wydaje z siebie sapanie.
Chłopiec: Hu, hu, hu, hu.
Rodzice patrzą na niego podejrzliwie, chwile się przyglądają. W końcu do akcji wkracza zatroskana matka.
Matka: Kochanie, kochanie co się dzieje? Źle się czujesz? Coś nie tak?
Chłopiec odwraca głowę w stronę matki.
Spogląda na nią.
Odzywa się.
Chłopiec: Nic mi nie jest. Po prostu odpieprzam się.
Miłego popołudnia;)
Uśmiechnij się;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)
OdpowiedzUsuńno i o to chodzi:)
Usuń:D cięta riposta
OdpowiedzUsuńpieprzna;p
UsuńHihi...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGeniusz :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak :)
UsuńNiezłe :) Ale dzieci potrafią czasem walnąć niezłym tekstem :)
OdpowiedzUsuńOj potrafia,potrafia:)
UsuńOstro ;)
OdpowiedzUsuńoj tak;)
Usuńhe he dawno mnie tak nic nie rozbawiło :)
OdpowiedzUsuńto teraz się odpieprzmy;)
Usuńpadłam :D podziałało? haha
OdpowiedzUsuńtego mi Kazik nie powiedział;p
Usuńale może;p
Buahahahaha!! No, faktycznie :) Uśmiechnęłam się ;) Ładnie tak się odpieprzać w restauracji? :D
OdpowiedzUsuńja muszę spróbować;)
Usuńciekawe jak ti będzie się tak odpieprzyć;p
:)
OdpowiedzUsuńO to wlasnie chodzilo:)
UsuńNiezły był:)
OdpowiedzUsuńKazdemu sie czasem nakezy porzadnie odpieprzyc;)
Usuń:) szczery :D
OdpowiedzUsuńNie ma co ukrywac;p
UsuńWygladasz na zdjęciu bosko!
OdpowiedzUsuńa dziękuję bardzo:)
Usuń