Obnażam się na życzenie.
Jakkolwiek dziwnie to brzmi, tak właśnie jest.
Chcecie zdjęcia to macie.
No to lecimy z krótką historią małżeńska;)
I tak to w skrócie się działo.
Poznali się.
Pokochali.
Pobalowali razem.
Zaręczyli.
Pobrali (poprosić chłopa, żeby Ci potrzymał suknię to pół nogi Twojej światu pokaże).
A później pojawiła się ona:)
c.d.n ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Masz zaraźliwy uśmiech :) Przy tych moich choróbskach ostatnich taka "zaraza" dobrze mi dzisiaj zrobiła :) Ale fajowa z Was para ! Tylko pogratulować, żeście się tak odnaleźli. Pozdrowionka, Mama A.
OdpowiedzUsuńodnaleźlimy się w sieci...złapała NAS;)
Usuńwow świetne foty :) brawa za odwagę
OdpowiedzUsuńczy ja taka odważna to nie wiem;p
UsuńNic tylko pogratulować :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńCrazy... lubię bardzo :-)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńJeszcze! Jeszcze!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, piękna para!
muszę dawkować przjemności;p
UsuńJak napiszę że fajni jesteście to się nie obrazisz, co?
OdpowiedzUsuńbędzie foch, bo my zajebiaszczy;p
Usuńfajna z Was para :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńCud,miód i łorzeszki:)))
OdpowiedzUsuńMiod i lorzeszki? Mmmmmnnnniiiiaaaammmm
OdpowiedzUsuń