Karmienie piersią...cóż nie będę tu rozwodzić się nad za i przeciw. Każdy robi, jak uważa.
Ja
karmiłam mala 18 miesięcy, aż dnia pewnego Mala patrząc na moja pierś
powiedziała "Ne". I tyle ja widzieli, bo poraczkowała w sina dal.
Nie powiem, żeby mnie to nie obeszło. Było tak nagle i niespodziewane, że jakoś tak dziko się zrobili.
Od dnia tego często o tym myślałam i zawsze wtedy pojawiała mi się myśl, ze fajnie byłoby jeszcze trochę pokarmić.
Całkiem niedawno usłyszałam, a może przeczytałam iż nawet dziecko nie urodzone
przez nas można karmić. Laktator w rękę i ciągniemy, żeby pobudzić
laktacje. Jeśli sam laktator nie działa to można stworzyć tandem
pomocny, by pobudzić laktacje: hormony plus laktator.
Ja: Aleby było fajnie wzbudzić laktację i jeszcze karmić.
Małż: Yhym.
Ja: Noooo.
I temat się uciął. Jednak mala dobrze słuchała o czym przekonałam się ostatnio. Podeszła do mnie z cicha i zaczęła.
Mala: Mamo ja chce mleko.
Ja: Niuniu ale w piersiach mleka już nie ma.
Mala: To tseba pobudzic tak?
Ja: No raczej trzeba by było.
Mala
wiec nachyliła się do piersi i krzyknęła: Halo cycki pobudka. Cas
wstawać. Mleko pobudka. Tseba działać. Wstawać i lecieć. Mleko budź się i leć!
No to mi pobudziła. Myślę, że mleko się przestraszyło i uciekło;)
Jak pobudzić laktację
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
BOSKIE!:D
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńPokarmisz jeszcze, przecież masz wszystkie ciążowe objawy ;)
OdpowiedzUsuńHAHA. Halo cycki pobudka :D
OdpowiedzUsuńdokładnie, siara za niedługo Ci poleci ;>
OdpowiedzUsuńjuż leci ni;p
OdpowiedzUsuńjak mam kąpiel z pianą tylko, ale się liczy;)
pobudka, i nie wstały...dziadowskie cycki;p
OdpowiedzUsuń