Patrząc
na dziecko, szczególnie te już chodzące, słuchając go i spędzając z nim czas
prawie zawsze myślimy „Kiedy mi to dziecko tak urosło?”. Dostrzegamy coraz
bardziej dorosłe rysy, coraz pewniejsze ruchy, coraz śmielsze i coraz bardziej
przemyślane wypowiedzi. Wszystko wtedy się staje takie inne i nabiera innego
sensu. Ale tez pojawia się smutek, że to już, że tak szybko, że za mało tego
czy tamtego, że coś przeoczyliśmy, że za mało się nacieszyliśmy. Tych, że jest
całe morze.
Nie
martwcie się jednak drodzy rodzice. Mam dla was na dziś ofertę specjalną. Mały
eksperyment do wykonania w domu. Mały eksperyment, który was pocieszy.
Jak sprawdzić czy Twoje dziecko nie urosło za szybko?
Proponuję taki eksperyment.
Jest
noc. Śpisz smacznie. Tak Ci się wydaje. Jednak w pewnej chwili wybudzają cię
kroki, małe ręce głaszczące Cię po głowie i słowa szeptane „Mamo/ tato ja się boję.
Chce z wami spać”. Przesuwasz się robiąc miejsce. Dziecię się tarabani do łóżka
i w try miga zasypia. A ty?
Najpierw
próbujesz zasnąć. Próbujesz to dobre słowo, bo z dwóch stron jesteś
zakleszczona/ zakleszczony. Z jednej małe ciało, z drugiej duże ciało partnera
własnego. Wiercisz się, kręcisz. Spoglądasz na zegarek i widzisz 3 w nocy. „O
nie, tak być nie może trzecią noc z rzędu. Trzeba coś z tym zrobić”, myślisz. I
robisz.
Wstajesz
i kierujesz kroki do pokoju dziecięcia swego. Kładziesz się na jego łóżku. Próbując
zasnąć. I wtedy po jakimś czasie powinno dopaść cię uczucie (mnie dopadło), że
dziecko choć rośnie, to jeszcze nie urosło za bardzo. Jeszcze macie czas. A
skąd to uczucie? A to proste.
1 1. Spróbuj się nakryć kołdrą dziecka
Kołdra wygląda na dużą ale jednak stopy z niej wystają.
Kiedy naciągasz na górę brakuje na dole, kiedy naciągasz na dół brakuje na
górze. W kółko gdzieś brakuje, a dziecko kiedy zasypia potrafi się nią okręcić
setki razy.
2 2. Spróbuj się przekręcić
Ja spróbowałam. Z jednej strony bach, łbem w ścianę. Z
drugiej strony pod pachą wylądował ogranicznik. Nawet zabolało. A dziecko lata
po łóżku w tą i z powrotem. I ogranicznik nie wchodzi mu pod pachę tylko
skutecznie hamuje jego zapędy do spadnięcia na podłogę.
3 3. Spróbuj usnąć swobodnie
Nie da się. No nie da. Okazuje się, że coś w tyłek cię
pije skutecznie. Zestaw książka w twardej oprawie i plastikowy pierścionek z
księżniczką biją na głowę ziarnko grochu. A dziecko leży i tyłek mu nawet do
tej książki nie dostaje.
4 4. Spróbuj ułożyć się na poduszce
Spróbuje. Uda ci się? Mi się nie udało. I wyjścia są dwa
albo ja mam za duży łeb albo poduszka jest mikra. Analizując moje zimowe czapki
zakupione w sklepie ze standardowymi czapkami stwierdzam, ze z wymiarami łba
mojego wszystko ok. Tak więc to poduszka mikra. A dziecko leży i wygląda jak na
oceanie.
I
tak oto ten krótki eksperyment przekonał mnie, ze choć dziecko mi rośnie to nie
tak szybko jak bym ja to widziała. Demonizuje. Mam czas. I odetchnęłam z ulgą.
Jeszcze parę kroków przed nami zanim okaże się, że w tym łóżku mogę swobodnie
usnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz