Jak matka z córką

Z serii zabawy wieczorne. Toaletka grana a do niej gumki, grzebienie, niby perfumy, niby lakiery do paznokci i suszarka na baterie.

Leżę sobie spokojnie na kanapie, Mała tarabani się obok z całym tym sprzętem. Zaczyna się niewinnie...

Mała: Musie Cie posiusić.

Bierze suszarkę i suszy włosy me, w kucyka ściągnięte.

Mała: Zlobie Ci loki.

Bierze grzebień i robi mi istnego tapira na czaszce. A później jeszcze wyrywa włosy wprost z kucyka...grzebieniem.

Mała: Musze zjobić Ci kucik.

Bierze gumkę i ciągnie, wyciąga, pociąga i w ogóle.

Ja to ja ale moje włosy piszczą z bólu ciagniętego.W końcu pytam....

Ja: Mama będzie piękna?
Mała: Nie. Będzieś duzią babą.

Hmmm....wiem już dzieki temu, że do fryzjera i slaonu piękności chodzi się nie po urodę ale po to żeby być dużą babą. Ot i co!

10 komentarzy:

  1. Ale fajnie pozmieniałaś na blogu! Chociaż brakuje mi tego Waszego zdjęcia, które było na górze.

    OdpowiedzUsuń
  2. nikt nie powiedzial ze zdjecie kiedys nie wroci;p
    na razie mialam ochote na zmiany;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczne zmiany na blogu, ale myślę,że Wasze piękne zdjęcie rodzinne powinno wrócić.

    A co do fryzjera- nigdy się nie wie jakie instynkty drzemią w niewiniątku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem czy to takie niewiniatko;p

    OdpowiedzUsuń
  5. krwiożerczy fryzjer... A może rączki jej się wyrobią i będzie mistrzynią nożyczek? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaa, nie ma kodu! Mogę dawać więcej komentarzy! jupi joł!

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wiem czy chcialabym zeby mistrzynia nozyczek byla;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznaj się, że nie wiesz, jak znów zdjęcie dodać :D

    To znaczy ja bym nie wiedziała.

    W ogóle nie wiem.

    No i zdjęcia nie mam :D

    OdpowiedzUsuń