Mała podleciała do szuflady w kuchni. Wyjęła swoje ukochane słomki i krzyczy:
"Muszę teraz policzyć ile słomek.
Osiem...
Dziewięć...
Piętnaście...!"
Liczenie: jeden, dwa, trzy, cztery i tak dalej to już przeżytek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A coś ty myślała? Nooowe idzie :D
OdpowiedzUsuńidzie idzie. ja po prostu skostnialam w tym swoim mezozoiku:)
UsuńPrawidłowo :D
OdpowiedzUsuńCiekawe co jest po piętnastu, bo zaczeła spiewac "Dzwonią dzwoneczkami aaaa dzwonią dzwoneczkami";p
Usuń