Leżę sobie, leżę. Podchodzi do mnie Mała i dotyka mojego jakże cudownego pieprza twarzowego.
Ja: Co mama ma?
Mała: Lobaka
Ja: A co ten robak robi?
Mała: Spaceluje sobie
Ja: Gdzie?
Mała: Po cićkach.
No tak. Typowy facet z tego robaka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Będzie ciekawie jak te nasze dzieciaki zaczną w przedszkolu swoje cudowne historyjki opowiadać... że mama ma robaki, że robaki po cićkach spacelują ;)
OdpowiedzUsuńPanie moga przeyc delikatny szok na poczatek;p
Usuńpozniaj moze byc juz tylko...gorzej;p
Eeeee, Panie już nie takie rzeczy słyszały po latach pracy ;-)
UsuńJa sobie wlasnie wyobrazilam co moja mowi....masakra:p
Usuńhahah :) A przy okazji - odwiedzam jako 98 000 :) równiusieńko
OdpowiedzUsuńwow...dopiero zobaczylam to 98 na szafie;p
Usuń