Gdzieś w środku mojej głowy

Tak sobie myślę, że gdzieś w środku mojej głowy jest miliony krętych korytarzy.Jedne jasne niczym za letniego słonecznego dnia. Inne ciemne jak najczarniejsza czerń, bo chwilowo lampy na ulicy sie popsuły. Kręte i nieodgadnione.

Kiedy wchodzi sie na jeden z korytarzy z zamiarem przemierzenia go nagle człowiek orientuje sie, że już jest w innym miejscu. Na innej ścieżce. W innym punkcie niż by chciał. I choć czasem jest to bardzo twórcza teleportacaja to jednak czasem zdarza się, że bardzo ...hmmm...kołujace.

Moje umysłowe zakamarki są nieodgadnione. Nie określone. Niczym haszcze w Afrykańskim buszu. Naprawdę haszcze wielkości..oho i nawet jeszcze większe.

Zakręty i proste scieżki. Pod górkę i z górki. Autostrady, drogi ekspresowe a czasem nawet slepe uliczki. W najgorszych momentach czarne, górskie szlaki których zdobycie bywa trudne oj trudne. Masakra.

Czasem bardzo lubię wyprawy na te ścieżki "mózgowe" bo sa bardzo...obfite w plony. Zupełnie jak teraz. Pomysłów 1000 i 1000 myśli. I co z tego? No co sie pytam? Hmmmm.....na razie nic. Się zobaczy.

Ciekawe czy mózg męski jest inny niz mózg damski;) Ciekawe...czy też ma te korytarze i całą resztę.




A to ciekawe...nie? Ciekawe czy ten obszar na S... kazdy mężczyzna ma tak rozbudowany;). Może mają jakieś dodatki oprócz Pani piloto i Pani laptopo. Może jakieś dodatki w stylu "kocham zakupy z żona" albo "ugotuje obiad i zrobię pranie".

Może mają jakis taki sklep jak w Simsach, że się robi klik i się kupuje upragniony dodatek;). Alez byłoby pięknie:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz