Dziś wyjątkowo post numer dwa się pojawia. Po pełnej powadze odrobina śmiechu...
Zbiegiem okoliczności pomyślałam sobie, że dawno już nie było Łóżkowych Małżeństwa Rozmów i ta dam...mój mąż nie zawiódł. O nie;). Ta rozmowa wyjątkowo w łazience o ubraniu dla Małej na jutrzejszą wizytę u lekarza.
Ja: Jeszcze muszę Ci przygotować ubranie dla Małej na jutro.
Małż: A po co?
Ja: Bo jak Ty ją ubierzesz to będzie wyglądała tak, że nie będzie można jej na ulicę wyprowadzić.
Małż: Ty jakoś na ulicę wychodzisz.
Ja: Bo ja jestem piękna.
Małż: Jesteś piękna, naturalna bo jak się ubierzesz to już przestajesz być.
Ehym....;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz