Kiedy chłód tak bardzo daje o sobie znać uwielbiam po prostu być w domu. Z gołymi stopami bawić się jak dziecko razem z Małą. Lubię też wtedy z tej swojej ciepłej perspektywy obserwować chłodne ulice. Ludzi w kurtkach, bezrękawnikach, skulonych po prostu. A ja w tym swoim ciepełku siedzę sobie i siedzę i nic więcej do szczęścia mi nie trzeba. Buziak od Małej, tulas od tatusia i kubek gorącej kawy inki na mleku jeszcze robią mi bardziej ciepło....
A kiedy robi się wieczorem troszkę chłodniej....
A gdyby ktoś, ktokolwiek wątpił w me słowa to pamiętajcie jedno.....
;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz