Pierwsza miłość

Jak zwykle akcja samochodowa. Podróż z Małżonem do lekarza. Jedziemy i jedziemy. Mała patrzy za okno i z tęsknym wzrokiem wzdychać zaczyna.

Mała: Ach Michał, mój Michał.

No to i ja i Małżon od razu dochodzenie, bo inaczej się nie da.

Ja: A co to za Michał? Jak się nazywa?
Mała: No jak to kto? Pan doktolek!

No ładnie...pierwsza platoniczna miłość o 40 lat starsza od Małej. I to co najmniej o 40. Dobrze, że fach w ręku ma;)

10 komentarzy:

  1. Mała wie co robi, za doktorka się bierze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wie co robi...lekraz jako mąż to świetny układ:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O popatrz, a właśnie w odniesieniu do posta Matki Prezesa napisałam, ze moje dziecię chirurgiem plastycznym zostanie. Widać, że lekarze mają branie to tym lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś z tymi Panami Doktorami na rzeczy ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń