Naleśnik

Mała ma kuchnie swoją. A i owszem ma. Niewiele na niej gotuje, poza wciśniętym żółtym serem w oba palniki. Tak się smaży ser jak byście pewni nie byli. I ja bym wciskała, gdybym palniki miała a nie jakieś nędzne substytutki. No ale nie ważne. Mała się wczoraj za patelnię wzięła. Małżon do patelni włożył jej starą CD i udajemy, że to naleśnik. Taki sobie ot naleśnik. Pech jednak chciał, że Mała ostatnio naoglądała się świnki Peppy o naleśnikach. A tam mama świnka naleśnika na patelni podrzuca. To i Mała podrzuciła...tylko naleśnik zamiast na patelni wylądować to na jej nosie wylądował. Jak się Mała wkurzyła. O jak ona się wkurzyła.

Mała z płaczem: Mamo, mamo naleśnik mnie udeził.
Ja całuję i tulę: Już dobrze?
Mała: Tak mamo.

Za chwilę bierze naleśnika w ręke.

Mała: Kala, kala naleśnik (rzuca go na podłogę). No no naleśnik. Nie można bić niuni! Kala! Jednak do kąta nie na podłogę. (Przenosi naleśnika do kąta). Kala w kącie naleśnik! Kala!

No i naleśnik upadł plackiem do kąta i całą niedzielę tam spędził. Grzeczny naleśnik.

18 komentarzy:

  1. Hehehe :)każdy naleśnik musi znać swoje miejsce !! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, bardzo bym sie musiała hamować, zeby przy takiej scence nie parsknąć śmiechem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czasem parskam...i wtedy slysze oburzenie w glosie przy tekstcie "Mamo smiejesz sie ze mnie";)

      Usuń
  3. hehehe świetna jest ;))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Paskudny naleśnik - atakować tak młodą kucharkę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zniecheci ja do gotowania w ten sposob. musze dzis z nim w tym kacie powaznie porozmawiac!

      Usuń
  5. Kuźwa, a ja się zastanawiałam przez dłuższą chwilę, co to jest do cholery ta cała KALA :DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehhh, te niesforne naleśniki! Też ich nie umiem podrzucać i prędzej na głowie mi wylądują niż z powrotem na patelnie :) Kala być musi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nawet podrzucac nie probuje w obawie przed poparzeniami trzeciego stopnia;p

      Usuń
  7. Na karnego jeża z nim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o moglam to Malej podpowiedziec:) Bylby nalesnik we wzorki;)

      Usuń
  8. Wychowanie to ona ma w jednym paluszki widzę. :D
    To sobie dzieci w przedszkolu poustawia. :D


    My też mamy zabawkową kuchnię, ale Jaś woli mój piekarnik - dzisiaj jego pluszowe warzywa znalazłam w moim piekarniku. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo Prezes wie,ze prawdziwy piekarnik to dopiero cos i nie traci energii na inne sprawy;)

      a Mala ma teorie wychowania w jednym paluszku gorzej z praktyka;p szczegolnie jesli praktyka ma dotyczyc jej;)

      Usuń