Elegancko

Mała i Małż mieszanka wybuchowa.

Najpierw Mała próbuje Małżona przestraszyć. Wydaje więc z siebie straszny dźwięk "Łaaaaaa".

Ale Małżon nie taki co se da w kaszę dmuchać. O nie. I on straszyć zaczyna "Raaaaaaaa".

I tak pół godziny. W końcu Mała widzi, że szans nie ma więc oburzona bierze pod pachę misia i Peppę. Dziarskim krokiem idzie do drzwi i kiedy już je mija zamka za sobą drzwi. Odwraca się w stronę Małżona i oburzona krzyczy...

Mała: Do widzenia!

Grunt to elegancko skończyć rozmowę;)

4 komentarze:

  1. Z gracją jak na damę przystało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z gracją przyjęła zaistniałą sytuację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak. Nawet tak bardzo nie trzasnęła tymi drzwiami. Szyby są na miejscu;)

      Usuń