Mama się zna part next

Mama po przeżyciach wcześniejszych nie do końca chyba się otrząsnęła. Dzwoni telefon. Mama odbiera. Głos tak znajomy, że rękę bym sobie dała uciąć, że to on. On kolega najlepszy zagaić chce, rozładować złe emocje i z uśmiechem zacząć rozmowę. No rękę bym dała sobie uciąć.

Ja: Halo.
On: Dzień dobry.
Ja: Dzień dobry.
On: Znalazłem numer na allegro. Chciałem kupić dwa czujniki (jakieś i jakieś nie dosłyszałam emocjami przytłumiona)
Ja: Dwa. No nie mam. Mam tylko jeden (myślę sobie, że fajny żart będzie)
On: Tylko jeden?
Ja: Tak.
On: Mi zależy na tym od podgrzewania czegoś tam (no znów nie dosłyszałam)
Ja: O akurat nie mam (dalej brnę w żart)
On: No to przykro mi. Do widzenia.
Ja: Mi tez przykro. Do widzenia.

Byłam pewna, że zaraz się zacznie śmiać i normalnie pogadamy. Tymczasem...odłożył słuchawkę.

Ale głos był ten. ten co go znam. O.o

2 komentarze: