Czego pragną mężczyźni I

Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus.
Prawda to oczywista i powszechnie znana.
Jednak mężczyźni nie są tak skomplikowani jak by się ogólnie wydawało.  Mężczyźni mają nieskomplikowane pragnienia.



W zależności od pakietu pragnienia męskie można ustawiać w rzędach. Od tych ekonomicznych poprzez te w rozmiarze M, aż do super ekstraklasy. Zacząć można od obiadu pod nosa, piwa w jedną rękę, pilota do tv w drugą i świętego spokoju. Można iść dalej poprzez wszelkiego rodzaju gadżety od tych tańszych do droższych i zatrzymać się na pragnieniu Ferrari, willi z basenem i obrzydliwego bogactwa.

Co mężczyzna to pragnienie, to zachcianka, to własna wizja spełnienia i szczęścia. Co mężczyzna to inne preferencje i choć często się one powtarzają to nie można wrzucić ich do jednego worka. O nie. Bo jednak jakieś niuanse mniejsze czy większe są, różnią się jednak czymś. Nawet jeśli tylko odrobinę.

Wczoraj mój Małż zdradził mi jedno ze swoich pragnień. Ja nawet nie przypuszczałam, że to tak...że tak może być. Byłam zszokowana. Wyjawił mi sekret, o którym nawet nie pomyślałam. Nigdy. Zaskoczenie to najlepsze słowo jakie opisuje stan mojego umysłu w tamtej chwili. Była 23:30 i powinnam być już na etapie przytulania główki do poduszki. On też, w końcu wstawał o 5. Jakoś jednak senność u mnie nie przychodziła. Jego senność odrobinę dawała o sobie znać. Zawinął się więc w swoją kołdrę, jak naleśnik. Ziewnął. Spojrzał na mnie pół przytomny i wtedy to powiedział. Zmieniło to całą noc. Oczywiście moją nie jego...

"Kochanie, bardzo Cię proszę. Ja naprawdę bardzo Cię proszę, zmień mi poszewkę od kołdry. Te małe supły są tak irytujące i tak przeszkadzające, że nie dają mi spać. Szorują po mnie i szorują. Naprawdę nie daję z nimi rady."

I pękłam...ze śmiechu.

I sen sobie poszedł...na dobre w kąt.