O swoich tajemnicach siedmiu raz już pisałam. Ale ale...E-mamuś i Ausente Dreams i nie pozwalają mi zapomnieć o temacie i znów na wynurzenia ciągną. Dobra dziewczyny, żeby mi to było ostatni raz!
No więc znów siedem prawd nieznanych o mnie...cóż nie ma to tamto, trza wziąć na klatę i udźwignąć!
1. Uwielbiam ciepłe lody. Kocham wręcz. Masa bezowa jest najlepsza pod słońcem. To raz. A dwa dzieciństwo mi się przypomina. Dlatego też zawsze jak w sklepie jesteśmy i akurat jest Mała, i akurat jest lód nie czekam i chwytam no! Taka ze mnie mamuśka;p
2. Czytam na stepie. Tak, tak. Idę i czytam. Już się zsynchronizowało jedno z drugim i fajnie razem współgrają:)
3. Jestem emocjonalną marzycielką;)
4. Najlepiej odnajduje się w bałaganie, niestety;p
5. Lubię sobie czasem coś ręką jakieś dzieło;) Niestety wizja moja choć piękna, zazwyczaj nijak nie przystaje do rzeczywistości:) No chyba, ze to są druty, wtedy nie mam wizji i rzeczywistość zaskakuje mnie pięknem wykonania własnego;)
6. Uwielbiam stare i starsze od współczesnych piosenek. One miały treść, przekaz a ich bit nie urywał mi łba i nie zagłuszał własnych myśli;) Ostatnio ze względu na romantyzm wrodzony często wracam http://www.youtube.com/watch?v=Nj3mAzhqkGo lub ewentualnie coś nowszego http://www.youtube.com/watch?v=K3kEzyAYVGI
7. Czasem śpiewam w pracy;p Tak, tak w domu nie bo bym tego nie zniosła ale w pracy mam chyba akustykę lepsza i się wydaje, że fałszu jakby mniej;)
Nominować tym razem nie będę...choć ukrywać też nie będę, że Sroce bym coś poczytała;) Kochana, żadna to sugestia;p
Także kto chociet niech się do zabawy przyłączy:)
Amen!
Nienawidzę ciepłych lodów! Pod resztą mogłabym się podpisać :)
OdpowiedzUsuńno jak tak można ich nienawidzić?? no jak??;)
Usuńja dla odmiany jestem uzależniona od ciepłych lodów, kupuje je tonami :)
Usuńbo ciepły lód, to ciepły lód i już;)
UsuńNo nareszcie!! :) Lody ciepłe lubię, uwielbiam. A zazdroszczę... czytania na stepie... ja ani tego ani tego, z braku sił, ale powiem Ci sprawdzę, czy to skoordynuję, bo zaoszczędzi mi to kupę czasu! A steper i książki się kurzą...
OdpowiedzUsuńmoja krew:D
UsuńA spróbuj, spróbuj:) Ja po całym dniu jak nie padam za mocno lubię wejść na stepa, wychodzić cały stres dnia i wszelkie złe rzeczy, nawet wkurzenie czy cuś. I z padającej zmieniam się w aktywną i jakieś mam te, no endorfiny czy jak im tam;)
U mnie akustyka do śpiewania najlepsza w samochodzie jednak :)
OdpowiedzUsuńja w samochodzie mam za wielu słuchających;p
UsuńJa w pracy może nie śpiewam, ale gibam się w rytm muzyki na słuchawkach. Tylko czekam, aż mnie jakiś mój studenciak przyuważy.
OdpowiedzUsuńRękodzieło? O, to nowina! A podziel się fotą jakiego dzieła co?
oj nie foty nie będzie;p
Usuńmówię przecie, że to dalekie od zamysłu;p
a studenciaki to niech się gibią razem z Tobą i po krzyku;p