Tak, tak raz na jakiś czas i Małża do szmaty można zagonić, ba nawet sam się zagania. Pora jednak jest wybitnie zależna od jego i jego chęci, ale nie ma co narzekać. Ważne, że jest taka chwila i wykorzystuje ją.
Ostatnio Małż z Małą na chorobowym siedzieli. Ona chora, on przy niej jak prawdziwy bohater księżniczki pilnujący. Bajka. No ale, że księżniczka lubi rozwalać a później nie bardzo lubi sprzątać to rycerz musiał ją zmotywować. A właściwie poprosić, nawet milion razy. Niestety sukces wymaga cierpliwości i choć przez to łysi się stajemy, bo włosy z głowy na potęgę rwiemy to cóż. No nic a nic. Peruki są? Są! Hery się nadrobi.
Sprawa wyglądała więc tak. Małż prosił Małą a i ze trzy dni, żeby posprzątała. Ona w końcu się ugięła i sprzątać zaczęła. Na dwie godziny zapadła cisza. Bezwzględna. Jak to zwykle przy takich czynnościach jest. Mała zajmuje się oczywiście zabawą przez 1,5 godziny a przez 30 minut (i to już maks możliwości) sprząta. A później relacjonuje Małż co następuje.
"Po tych dwóch godzinach przychodzi do mnie i mówi:
Mała: Tato chodź zobacz jak pospsątałam u
siebie w pokoju,nie ma zadnej zabawki na podłodze.
No to idę, oglądam,
faktycznie porządek. Żadnej zabawki na podłodze. Nic a nic. Czystość taka, że aż po oczach wali. Małą na środku pokoju stoi z uśmiechem od ucha do ucha.
Mała: Spoko tata, mamy wsystko pod kontrolą.
Mówi do mnie z szerokim uśmiechem. Najszerszym chyba jaki ma. Myślę sobie "to nie możliwe, żeby było aż tak czysto, a ona aż tak zadowolona. Coś tu jest nie tak". I zaczynam szukać. Na podłodze nie znalazłem nic, ale uwagę moją przykuwa kołdra na jej łóżku. Zdecydowanie nienaturalnie napęczniałą. Podnoszę ją do góry a tam.......góra zabawek! Ehhhhhhh, pomysłowe dziecię."
Podłoga czysta była, a że kołdrze się oberwało to już naprawdę nie Małej wina ;)
Opowieści Małża
Etykiety:
Mała mówi,
Mała sprząta,
Małż,
Małż i seriale,
rozmowy (nie) kontrolowane
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)



Skąd ja to znam... Moi chłopcy tak samo sprzątają :D
OdpowiedzUsuńAle jaka prawdomówna - na podlodze nic nie było. I teraz tą kołdrą zagarnąć i wsypać do wielkiiego pudla....i posprzatane :)
OdpowiedzUsuńkurczaki muszę ją nauczyć zagarniać i wsypywać;p zsyp się podstawi;p
OdpowiedzUsuńtylko po kim ona to ma;p?
OdpowiedzUsuń