Jak wiecie albo i nie wiecie czasem sobie coś pisuję.
Czasem jest to coś dla większych, czasem dla mniejszych. Różnie ale jednak z przewagą tych mniejszych. Mała, jako inspiracja świetnie się spisuje. Nie jestem pisarzem ale bajkokletą. Z lepszym bądź gorszy skutkiem:)
Jednym z wytworów takiego mojego klecenia jest "Borys". Niby liść ale znowu nie taki zwyczajny iść. Lekki, zwinny i unosić się da ;). Powstał pod wpływem krótkiej chwili i tak zawładnął Małą, że dnia pierwszego prosiła 8 razy o jego przeczytanie i do dziś kiedy widzi, że otwieram laptop pyta czy będę pisać o Borysie ;)
Tekst niedługi za to ilustracje to gratka dla fanów pewnej fantastycznej kobietki.
Matka Wygodna też człowiek znacie? Ano zapewne znacie:) A jak nie znacie to czas poznać, najwyższy:). Jest niesamowita i równa z niej babka. Do tańca i do różańca. Zrobiła ilustrację do Borysa:) Taka Matka Wygodna Borysowa Chrzestna;) I niebawem też pokażę Wam, jaki kawał dobrej roboty robi ze Zwierzakami Pocieszakami , których jest jedną z autorek.
Także "Borys" narodził się w mojej głowie a później pod Wygodnej kreską;)
Założeniem "Borysa" jest rozwijanie wyobraźni. Dzieciaki są tu i narratorami i ilustratorami. Niech ich wyobraźnia pracuje. Niech rysunki podpowiadają najprzedziwniejsze historie a tekst pozwala malować najpiękniejsze ilustracje:)
Nie ma jednej historii "Borysa". Historii jest tyle ile wyobraźnia nam podpowie:)
Jeśli macie ochotę na tego liścia to możecie zabrać go ze sobą, z linku poniżej;)
Enjoy:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ściągnięte - zapisane. Świetne, rozwijające wyobraźnię, lekko napisane... Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
OdpowiedzUsuńniech służy:)
trzeba teraz coś nowego wytworzyć:)