W życiu matki dziewczynki jest wiele etapów. Jest etap noszenia matczynych butów, jest etap malowania się matczynimi szminkami i różem do policzków, jest etap noszenia matczynej biżuterii. Jest też etap naśladowania ról kobiecych. Wszelakich. Dziś Małą naszło na fryzjerkę.
Ja leżę na kanapie, Mała chwyta szczotkę do włosów i zabiera się za czesanie. Obiecuje super fryzurę i wygląd greckiej boginii. Jak tu z tego nie skorzystać? Biorę w ciemno.
Mała czesze, czesze, tworzy aż tu nagle rzuca do mnie...
Mała: Mamo, Ty masz kudły przerobione na włosy!!
Zawsze wiedziałam, że mam słabe włosy ale żeby aż tak?!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz