No cóż, mamy disco. Diso z prawdziwego zdarzenia. Leci muzyka na wielkim ekranie i nawet można ją zmieniać. Mała więc jest w swoim żywiole razem z Małżonem. Trochę tańczą w parze trochę osobno.
Mała podbiega do mnie i mówi:
Mała: "Mamo tak się tańci" i rusza tyłkiem na prawo i lewo.
Patrzę na nią i podziwiam kocie ruchy ale jednak włos się rozwiewa.
Ja: Pięknie niuniu a jak się włoski poprawia?
Na co ona wypycha pupę do tyłu i dalej zarzuca nią na prawo i lewo krzycząc...
Mała: O tak!
Także drogie Panie nie potrzeba Nam fryzjerów, pianek, żeli, szczotek i tych innych badziewi. Wypychamy tyłki i ruszamy a włosy same się ułożą!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja głupia majątek na fryzjera wydałam!! Następnym razem zamawiam wizytę u Małej :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz. Ale teraz juz wiesz co i jak:) Daj Nam znac kiedy bedziesz potrzebowac a w kajecik Cie wpiszemy i bedzie fryzura,ze hej:)
UsuńNo to się dowiedziałaś-ot tak i fryzura jest!
OdpowiedzUsuńI duzo nie trzeba-wystarczy pupa wlasna;)
UsuńJak widać, dupą można załatwić wszystko :D
OdpowiedzUsuńCoz za pointa;p
OdpowiedzUsuń