Monio zapomnieć o sobie nie daje, monio jest cały czas wśród Nas i od czasu do czasu przypomina o sobie przez Małą. Może chce Nas nastraszyć albo nie wiem co, że Nas tak nawiedza. Może to kara za to obcięcie główki i pozostawienie chudej szyjki? Może.
Wczoraj w drodze do domu, kiedy swe okoliczne pola oglądałyśmy przez szybkę monio przypomniał o sobie przez Małą. Najpierw była to spokojna prośba "Chce monio". Jedna, druga,trzecia, piąta a za dziesiątą zaczęło się już konkretne wycie. Takie rozdzierające i oszałamiające i mamunię i tatunia. Tatunia nawet bardziej, bo ni hu hu nie mógł się za kierownicą skupić.
Mama więc w akcie desperacji wymyśliła poszukiwania zająca.
Mama: Kochanie poszukamy zająca za oknem. Jest zając?
Mała: Nie ma.
Mama: To zawołajmy go może wtedy przyjdzie.
Mała: Ziająću, ziająću dzie jesteś?
Mama: Zającu, zającu pokaż się Nam. I co misiu jest zając?
Mała: Nie ma.
Mama: No to krzyczymy jeszcze może się pojawi.
Mała: Ziająću, zaiająću, pokaż się dziadu jeden.
Nie ma to jak łapać zająca humanitarnymi metodami;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Ziająću, zaiająću, pokaż się dziadu jeden" boska jest, normalnie aż ze śmiechu monitor sobie w pracy zaplułam, dobrze, że nikogo akurat klintów nie miałam, bo by się na mnie dziwnie patrzyli ;))))
OdpowiedzUsuńno moje dziecie to potrafi;)
Usuńniesamowita jest :))) nie wiem dlaczego mam wrażenie że już gdzieś to w Tv słyszałam :PPPP
Usuńno nie mow,ze plagiatuje mi tu jeszcze;p ja jej dam;p
UsuńPadłam :D
OdpowiedzUsuńpodniesc Cie;)?
UsuńMoja krew! Ten dziad!
OdpowiedzUsuńDziad to podstawa;)
Usuń