Potęga reklamy

Mała jest świetnym obserwatorem i słuchaczem. I świetnie wyłapuje co jej potrzeba.

Małżon: Mała zakładaj majty (takie pieluchowe jeszcze chwilowo)
Mała: Nie, nie założę.
Małżon, podchodzi do niej żeby dokonać dzieła: Porwałaś majty, żesz Ty.
Mała: W Cibo je kupiłam.

Razu jednego leżała w łóżeczku, przytulając się do swojej biedronki.
Mała: Zobacz mamo jakiego mam misia.
Ja: To nie miś. To biedronka.
Mała: Biedlonka niskie ceny.

Siedziałam sobie spokojnie. Z małżonem gadam o spódnicy. I pod nosem coś tam mrucze.
Ja: Mini albo midi.
Mała: Mini, midi, maksi setski.

Tak, reklama dźwignią wszelaką.

13 komentarzy:

  1. Ale się uśmiałam, :))masz przezabawnego malucha:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja zdecydowanie tez sie usmialam, szczegolnie z tego Cibo;)

      Usuń
  2. Ze ona wie co z czym sie je:p

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealna! Adaś ''reklam nie lubiem'', więc sypie nam tekstami z bajek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym wolala teksty z bajek niz reklam co to kupione w cibo;p

      Usuń
  4. CIBO, hahahahahhh boże, obszczam się po pachy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że Mała z powodzeniem mogłaby mieć swój własny show!! Ty weź się zastanów poważnie nad tym, bo aż szkoda takiego talentu marnować!!! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslisz ze sprawdzilaby sie w reklamie Cibo albo BIdlonki;)?

      Usuń
    2. Ja nie myślę, ja jestem pewna! Dzięki Małej reklamy stały by się warte oglądania :))

      Usuń