Śmiać mi się chce z samej siebie. Nawet bardzo, bo czasem jak coś mi się przyśni to koniec.
Mamy dziś dzień trzeci października. Niby nic w trym dziwnego, bo taka kolej rzeczy. Dzień płynie za dniem, miesiąc za miesiącem i tak od stycznia do grudnia aż cyferka w roku ostatnia nie zechce wejść na wyższy poziom. Naturalnie.
I wszystko byłoby normalnie gdyby nie to, że ja właśnie dziś poczułam nastrój świąteczny!!! Właśnie dziś 3 października. A nawet jeszcze święta zmarłych nie było. Czuję się z tym z lekka dziwnie i pierwszy raz mi się to zdarza ale wszystko ma jakąś przyczynę. Moją był dziwny sen.
Otóż śniło mi się dziś, że byłam z Małżem moim (nie wiem czemu od razu chce mi się dodać Kazimierem) w sklepie. A w tym sklepie...tu mikołaj, tam choinka, światełek tysiące i "Jingle bells". Istny szał. Ja stałam jakaś taka trochę zagubiona a mój Małż biegał w szale po sklepie i krzyczał, że przecież nie mamy prezentów kupionych!
I tak oto poczułam nastrój świąteczny. Od rana nucę sobie pod nosem...na pewno wiecie co, bo jest tylko jedna i jedyna taka piosnka, która przypominać może o świętach nadchodzących. Jest tylko jedna taka, która o tym przypomina..."Last christmas" Wham!!
W taki oto sposób czuję dziś zapach choinki i chce mi się kroić pomarańcze i nadziewać je goździkami. Chcę wieszać lampki w oknach i stroik na drzwiach. Kleić bałwana a o 12 iść na pasterkę. Chce zjeść ryby po grecku i tonę pierogów z grzybami a później zapić kompotem z suszu. Chce widzieć blask w oczach Małych na widok kokardek i papierów do rwania. Chce opłatkiem się łamać i usiąść przy rodzinnym stole, jak zawsze razem. Wyglądam za okno w poszukiwaniu śniegu i ogólnie jestem jakaś taka nie dzisiejsza.
Czy to narmalne, czy strach się bać;)?
Na dzień miły posłuchajcie ze mną;)
http://www.youtube.com/watch?v=60obcSGXAHQ&feature=fvst
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja uwielbiam nastrój świąteczny i chyba należę do jednej z niewielu której nie denerwuje nastrój świąteczny tuż po święcie zmarłych, chociaż przyznam, że teraz już się nie cieszę tak na święta jak kiedyś.. No i jako, że zimy nienawidzę to najchętniej obchodziłabym Boże Narodzenie właśnie w październiku ;)
OdpowiedzUsuńNo to moze zrobmy sobie juz teraz to swieto:)
OdpowiedzUsuń