Mama przebiera nóżkami

A powodów jest kilka, może kilkanaście a może nawet i kilka tysięcy;) Od takich maluszków jak ulubiony smak herbaty z miodem i cytryną z rana, ulubiony twarożek z rzodkiewka i szczypiorkiem na kanapkę poprzez malutkie uśmiechy ten troszkę wiekszy do tych takich super wielkich:)

Mam jednak dziś na myśli dwie:)

Po pierwsze...nocnikowanie:) Idzie Nam coraz lepiej:) Jeszcze chwilę temu służył Nam głównie jako nakrycie głowy w stylu Ludwika XVI....



..

A teraz to już pełnoprawny udziałowiec w firmie "siku, kupa and co.". Czasem jest jeszcze eliminowany z jakiś pojedynczych transakcji ale naprawdę uwierzcie mi jest coraz lepiej. Także Ludwik XVI odchodzi w zapomnienie coraz bardziej:)

A po drugie....

..

...tak, tak. Idziemy jutro z tatuńciem do kina:D:D:D:D Zachciało mi się tym razem Bonda;) Jak my już dawno w kinie nie byliśmy. Już zapomniałam jak to jest kiedy światło gaśnie, klima działa, reklamy Cię wkurzają a za chwilę "idzie" film. No i idzie za szybko. Pojawia się rozczarowanie, że to już...przy tych dobrych filmach. Albo ulga, że już koniec jeśli był to gniot.

Ja jeszcze Bonda w kinie nie widziałam...i chyba w ogóle nie widziałam jeszcze Bonda żadnego, a przynajmniej nie w całości;p Miało być "Jestem Bogiem"...ale to też będzie, jutro jest za późno:/

Mam tylko nadzieję, że nie zmienią się plany. Że kino wyjdzie...ba może jak nastolatki pocałujemy się w kinie gdy światło zgaśnie;)? A może złapiemy się za rękę. Aaaaa ale by było;)

2 komentarze:

  1. Jestem Bogiem - było :) nawet z mężulkiem było:))) Polecam baaardzo:) A Bonda podziwiał mój małż z kolegami :> może ja się zkoleżankuję w takim w razie w tym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja sie jutro bede mogla wypowiedziec czy sie zakolezankuje;p

    OdpowiedzUsuń