Wracamy do domu popołudniową porą. Wkładam Małą do fotelika. I zaczynamy sobie rozmowę.
Ja: Co dziś robiłaś?
Mała: Nic.
Ja: A co jadłaś?
Mała: Zupę.
Ja: Jaką?
Mała: Pyśną.
Ja: A z czego była?
Mała: Z dzieci!!
No i wszystko jasne. Na pyśną zupę najlepsze oprócz marchewki, pora i makaronu są dzieci:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hahahaha:D dobre dobre:)))
OdpowiedzUsuńJak pójdę po zakupy na zupę powiem, że chcę dzieciaczki tłuste odpowiednie na zupke;p
OdpowiedzUsuńTylko te dzieci to takie z tłustymi udkami wybieraj :D
Usuńa i owszem, bez zbednych kostek;p
UsuńA u Ciebie znowu zmiany na blogu :D
OdpowiedzUsuńtak, bo z tym szablonem wczesniejszym nie mialam mozliwosci edycji;p
Usuńhaha uwielbiam ją!!
OdpowiedzUsuńzapomniałam zarąbista koszulka!! z boczku :)
Usuńja tez;p
Usuńa koszulka z Endo:)
u nas synek nosi koszulkę "mama NIE zawsze ma rację" :D
OdpowiedzUsuńNasza ma na razie tylko "Corunia tatunia";)
Usuń