Rozmowa niewinną zdała się. Jest ona, ona2 i on.
On i ona2 pędzą gary umyć na wieczór. Ona kończy działać, Ona2 czeka przed wejściem w drzwiach otwartych. Do akcji wkracza On.
On: Mogę wejść?
Ona: A wyglądam jak by Pan nie mógł?
Ona2: Hihihihi (głos zza planu)
On: Nie, nie tak tylko pytam.
W tym momencie Ona nieopacznie opiera się o włącznik światła i w kuchni zapada ciemność.
On: Zaczyna się ciekawie.
Ona wybałusza oczy, Ona2 również.
On: Bo wie Pani ja kiedyś tak w szpitalu masowałem podopieczną.
Ona: I co gasło światło?
On: Zaraz zaraz. I jak tak masowałem to to łóżko tak się posuwało (tu wykonuje ruch posuwisto-zwrotny) i raz było ciemno raz jasno. A tam za tym łóżkiem był włącznik od światła i on raz się włączał a raz wyłączał.
Ona: Aha
On: Wie Pani trzeba stukać leżących.
Have nice day you all;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
he he dobre
OdpowiedzUsuńno jak o stukaniu to nie może być inaczej;)
Usuń:D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że poprawiam Wam humor:)
UsuńJa tez mialam taka reakcje:)
OdpowiedzUsuńUwazajcie wiec na szpitale:p
Uuuuuu frywolnie :) Lubię tak ;)
OdpowiedzUsuńA masz pod reka jakis lezacych:p?
UsuńPamietaj ze najlepiej stuka sie po spirytusie:p
hehe, to już wiem ;) a przygodny leżący zawsze się znajdzie :)
Usuńi pamiętaj, że jak już się znajdzie to trzeba stukać;)
UsuńTrzeba stukac :D
OdpowiedzUsuńSzok:D
trzeba, trzeba;p
UsuńKochana zostałaś wyróżniona zapraszam do mnie po szczegóły http://szarenka.blox.pl/2013/04/Wyrozniona.html
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana za wyróżnienie:)
UsuńWięc wrzucam dziś odpowiedzi na Twoje pytania:)