Po wczorajszych krwawych wydarzeniach i cudem unikniętego szycia Małej łepetynki (i oby do koncepcji szycia nie trzeba było wracać) dziś rodzinna solidarność!
U Małej kryjemy plaster chirurgiczny, Małżonowi w różu seksownie a ja musiałam przekleić plasterek ze środka czoła...Mała ma poczucie humoru.
Ja:Ale z Nas fajne laski.
Mała: Tata nie jest fajny lasek.
Ja: Nie? A kto?
Mała: Duzi chop.
Duzi chop i fajne laski solidarnie:D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zapraszam na konkurs :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe nagrody :)
http://kasiulekkochany.blogspot.com/2013/04/konkurs.html
hahaha ile radości w tym wszystkim! pozytywnie myślenie!
OdpowiedzUsuńbo my nie jesteśmy za normalną rodziną;p
Usuńsolidarność to podstawa w rodzinie:)
OdpowiedzUsuńtak jest:D
UsuńCudownie :) Rodzina to siła!
OdpowiedzUsuńA pewnie, że tak:)
UsuńJesteście absolutnie rozczulający!! :) Aż Wam zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńchętnie przyjmiemy do grona;)
Usuń