Z przyczyn nieobiektywnych a może i obiektywny ostatnia noc spędzona u dziadków. Mała w niebie siódmym albo nawet i ósmym albo i jeszcze dalej skacze na batucie.
Mała: Chodź, chodź poskacz ze mną.
Ja: Nie dziękuję.
Mała: Kalolina chodź poskacz ze mną.
Ja: Karolina? A nie jestem mamą?
Mała: Nieeeeeeeeeeeeeeeeee. Jesteś staruszką.
Oh jak dobrze wiedzieć kim się jest.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
staruszką hehe,uwielbiam teksty dzieci !:)
OdpowiedzUsuńmuszę spojrzeć prawdzie w gałki;)
UsuńCzas na botoks, Mamaronia :(
OdpowiedzUsuńoj nie, będę staruszka z godnością;)
UsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy na swoim blogu :)
Zapraszam pod link: http://malywielkiskarb.pl/nominacja-do-liebster-blog/
Pozdrawiam :)
bardzo dziekuje za wyroznienie:D
Usuń