Grzechy matki

Ostatni raz u matczynej spowiedzi byłam...nigdy. Więc chyba czas na to, tym bardziej że wyrzuty sumienia po wczorajszych chrupkach mnie jedzą od środka.

1. Chrupki i ich pałaszowanie. Matka nagminnie wyjada dziecku chrupki. Twierdząc, że tylko jedne i jeszcze jeden a później ten jeden ostatni widzi dno paczki. Nic nie poradzę na to, że one są takie smaczne.

2. Matka czasami pożądliwie patrzy na dziecięce cudowności spożywcze. Te lizaczki, cukiereczki, żelki...mniam. No cóż, co mam zrobić kiedy jestem wiecznie na diecie i wiecznie w niedocukrzeniu?

3. Czasem odwiedzają mnie misię o wdzięcznej nazwie "nie chce". Wtedy stosuje sztuczki zapobiegawcze. No jakaś baja, jakaś coś, jakaś zabawa niekontrolowana.

4. Czasem w sposób niekontrolowany złość słowna i okrutna mnie dopada. Aż to krzywda mojej kruszce się dzieje, aż to niesprawiedliwość, aż to Małżon nabroi. I w owe chwile język mój w postaci słowotoku nie nadąża. No nie nadąża. I leci. I leci. I leci. Zapominam tylko o jednym. O małej gąbce przy nodze. Na szczęście całe sytuacje te są tak rzadkie jak rzadkim jest śnieg w czerwcu.

5. Egoistycznie czasem zdarza się obiadu nie ugotować i na płatkach jakiś lecieć...albo nawet i kurzu nie zetrzeć natychmiastowo. Niech ktoś od razu zadzwoni po TĄ Panią Domu co to białą rękawiczką motywacji mi doda.

6. Lubię czasem się Małżonem posłużyć z premedytacją. Okrutnie. Bardzo. W mych rękach staje się marionetką do wyręczania mamusi żeby mamusia mogła coś sobie samej zrobić. Ale tylko same przyjemne rzeczy.

Więcej grzechów nie pamiętam (a nawet jak pamiętam to nie powiem, bo nie chcę być grzesznicą ekstra klasy) za wszystkie i żałuję i nie żałuję (to od momentu grzeszenia zależy) i pewnie poprawy nie będzie. Bo ja zła kobieta jestem i grzesznica. Wybaczcie mi.

Amen.

8 komentarzy:

  1. Niczego nie żałuję, nie obiecuję poprawy, rozgrzeszenia nie będzie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojj mama grzeszy grzeszy...bo obiecała nam już dawno jakieś outfity wiosenne a tu jak ni ma tak ni ma... ojj nie ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem ale czuje sie ostatnio taka nijaka w tym ubieraniu. Musze sie zachwycic soba:p

      Usuń
  3. Matką co prawda nie jestem, ale o grzeszeniu wiem wiele i przybijam siarczystą pionię! >:)

    OdpowiedzUsuń