Praca.
Najpierw rozmowa o placku po zbójnicku, na który obie mamy chrapkę. Kto podrzuci?
Chwile potem praca znów.
Skupienie.
Dźwięk klawiatury.
Kazik pisze jak szalony.
Ja: Szybciej Kaziu. Szybciej wal klawisz.
Kaziu: Sama się wal.
Chwilę później Kaziu myśli...
Kaziu: Eh chodzi za mną ten facet i mnie gryzie w pięty.
Ja: Co?
Kaziu: No co? A co usłyszałaś?
Ja: Że chodzi za Tobą ten facet i Cie gryzie w pięty.
Kaziu: Co? Nie facet tylko placek. Jak by facet za mną chodził to by dziwne było
Jak se nie usłyszę to se dopowiem. Ot i co.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak, jakby facet za nim chodził to by było dziwne, ale jakby w pięty gryzł to już nie? :)
OdpowiedzUsuńprzecież to normalne, że faceci gryzą w pięty;p
Usuńpoprawa humoru z wami gwarantowana :)
OdpowiedzUsuńa dziękujemy, dziękujemy:)
Usuń