A co zrobić kiedy ma się lat trzy i pojęcie blade o tym jak blade ma się pojęcie o czytaniu?
Wyjścia są dwa. Albo poleganie na rodzicielskiej naturze i umiejętnościach czytelniczych...albo strzelanie w potrawy, które się lubi z nadzieją że akurat je mają. Ewentualnie można rzucać jeszcze nazwy potraw, które się gdzieś kiedyś tam zasłyszało. Niestety zazwyczaj wtedy nie wie się, co to za cuda.
No Mała jednak lubi wersję intelektualną, wychodzi na to. Kreuje swój wizerunek, jak się da i gdzie się da roztaczając aurę intelektualną.
Wracając z jednej z wypraw na plażę do knajpy zaszliśmy. Obiadku się zachciało. Siadamy, więc przy stole a Mała w foteliku. Wszystko w drewnie, więc i fotelik poważnie wygląda. Zamawiamy. Mała postanowiła nie czekać kiedy zamówimy. Poprosiła kartę i zajrzała do niej. Zupełnie poważna mina sugerowała, że dziecię czytać potrafi. Wszyscy oczy w slup,że trzy latka daje radę. A ona czyta i czyta. Aż w końcu zamawia.
Ja przeżyłam szok i cala reszta też. Wszystkie dania były w karcie. Łącznie z wódką. No Mała intelektualistka. Nie ma co. Wie jak zamówić i wie czego chce.
Tak trzeba w restauracji, zdecydowanie;)
Bo jak się nie ma co się lubi, a jest co nie można to trzeba się uchlać ;) Widzę te miny otoczenia :D
OdpowiedzUsuńno tak, trzeba żołądek płynem napełnić;p
Usuńno reakcja była...cicha;p
Wariatka. :D
OdpowiedzUsuńże ja? no ładnie;p
UsuńNo to wyszła z Was patologia :D:D Ale ale - co to za restauracja, gdzie w karcie win mają pierogi z grzybami, hę?
OdpowiedzUsuńA kurczę, zapomniałam, miałam nie czytać ;)
ej trzy latka nie rozróżnia karty win od karty normalnej;p
Usuńmiała zamawiać to zamawiała;p
Buhaha :D
OdpowiedzUsuńŚwietna jest!
no ma swoje momenty;p
UsuńNoo to niezła aparatka z niej wyrosnie!!!...czekamy na jakis pokaz zdjeciowy z wypadu nad Morze!!!!
OdpowiedzUsuńnajpierw chyba MLW;)
UsuńWidać głodna nie była ;)
OdpowiedzUsuńraczej spragniona;)
Usuń