13 listopada 2013

Mózg taty

Rozmowy z córką bywają pouczające i naprawdę można się wiele nauczyć. Szczególnie wiele można się o Małżu nauczyć.



Mózg to taki podniecający organ. Taki nęcący i kręcący. Inteligencja to zdecydowanie afrodyzjak. Nie potrafię się mu oprzeć. Przetwarzanie, analizowanie, wnioskowanie i wszystko to w jednym mózgu.

Najczęściej organ ten znajduje się pod czaszką, choć u niektórych mężczyzn można go spod w wersji minimalistycznej - ot między nogami. Taki mini mózg z ograniczoną pojemnością. A jak taki Mały to może myśleć tylko o jednym. Na szczęście całe w większości przypadków mózg męski jednak znajduje się gdzie trzeba. Jest wybiórczy, fakt faktem, bo przyswaja to co mu się chce. Choć i damski w tej materii nie ustępuje męskiemu pola. No ale jaki jest mózg Małżona? No jaki? Skoro przechodzi mutującą menopauzę to nie może być z nim wszystko ok;)

Stoi Małżon w kuchni. Opowiada to i owo. Jakieś bzdety, bo oczywiście umawia się ze mną kto kanapki ma robić. Ja robię co dzień więc chciałabym, żeby choć raz i on splamił swe ręce masłem. Nie tylko używanym do swojej kanapki. Dyskusja więc trwa. Nie powiem, żeby mądra była. Mała słucha, słucha aż w końcu powtarza te bzdety.

Ja: Niuniu nie słuchaj. Tata ma mózg jak orzeszek.
Mała: Nie. Tata ma duży mózg.
Ja: Nie niuniu, jak orzeszek.
Mała: NIe mamo ma piękny i duży mózg.
Ja lekko niedowierzająco i z rozmyślaniami, gdzie ten tata może mieć ten duży i piękny mózg pytam wprost: Skoro tata ma taki piękny i duży mózg to gdzie on się chowa, ten mózg?
Mała wiedziała: W dupie!

No to wszystko jasne. Małżon ma w dupie mózg. I choć jest piękny i duży to przy mutującej menopauzie to mieszanka wybuchowa.