Wspominki










32 komentarze:

  1. A ja tylko Tiki Tiki nie znam, ja to skakałam w gumę, albo grala w sztole śrubkami dziadka lub kamykami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a guma i u mnie była:)
      i jeszcze kapsle były:)

      Usuń
    2. kapsle :)
      i szkiełka się robiło
      smak dzieciństwa :)

      Usuń
    3. kapsle też miałam:D:D:D:D

      Usuń
    4. eh aż mam ochotę wyjść i skakać w klasy:D

      Usuń
    5. Ja w tiki-tiki nie grałam.
      Ale "małe piwo-duże piwo" ktoś zna? i Rzucanie scyzorykiem w ziemię? To był szał!

      Usuń
    6. O tak. Rzucanie scyzorykiem i ja uskutecznialam:) Najczesciej na grzybach:)
      Ale piwa nie znam. Oswiec kobito:)

      Usuń
  2. Wehikuł czasu... Przeniosłam się do dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hopisy zbierałam! I karteczki na wymianę :D I w dunie się grało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze pamiętam, że w chrupkach Cheetos można było pieniążki znaleźć :D Starczało na Donlda, Turbo, albo loda :)

      Usuń
    2. tak:) i wszyscy te chrupki macali;p pamiętam jak w sklepach przy chrupkach były kolejki i się paczki obmacywało;p
      czyste szamaństwo;p

      Usuń
    3. a zbieranie karteczek też pamiętam:) segregatory całe w karteczkach:) jeden zapachowe, inne mniej...ach pięknie)

      Usuń
    4. Ja te karteczki nawet znalazłam ostatnio przy porządkach. Caaaałe notesy z "Królem Lwem" :) Młody je dostał i... wykorzystał to zabałaganienia pokoju :D

      Usuń
    5. kurcze ja też muszę swoje znaleźć, bo to jest dopiero powrót do dzieciństwa:)

      Ja mam tylko swój pamiętnik;p

      Usuń
  4. guma!!! ostatnio Małż wspominał a ja bym se pokicała haha

    OdpowiedzUsuń
  5. a hahahaha :P nie mogę guma i skakanie w linke obowiązkowe.
    Mama mi ciuchy do Barbi szyła :P miałam jedną ze zginanymi nogami z pewxu :)
    a hahaha sie wzruszyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej ja też miałam ciuchy uszyte;p jak już sama trochę igłą działałam to miałam sukienkę-wór z firanki;p
      moja też miała nogi zginane;p
      ale reszta tak...sztywna;p

      Usuń
  6. tiki tiki...jak to cieszyło młodych i denerwowało starszych:D

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja to nigdy oryginalnej Barbie nie miałam, tylko jakieś podróby, Wendy bodajże. Co z tego, gdy i tak pewnego pięknego dnia poleciała lotem bliżej z 4 piętra przez moją osobistą siostrę. Jak ja ryczałam, o matko.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedna Wendzi czy jakos tak.
      ja dzis stwierdzilam ze tej wspolczesnej barbie moze i sie rece ruszaja w nadgarstkach i lokciach i barach ale jedej nogi sie zginaja. Za to gada.

      Usuń
    2. Znaczy nogi jej sie nie zginaja.
      wolalabym zeby zamiast gadania mogla zginac nogi w kolanie i pedzic skaczac jak kozica po gorach

      Usuń
  8. ja miałam tylko jedną Barbie. Dbałam o nią jak o skarb! A w gumę to przeskakałam chyba z rok życia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo kiedyś Barbie była na wagę złota. Dziś wystarczy wejść do pierwszego lepszego marketu. A guma to niezły fitness był;)

      Usuń
  9. Tiki tiki... to było to :) i guma. i karteczki na wymianę. no i barbie oczywiście. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. hahaha zajrzałam i padłam

    kurde gdzie te kiki teraz kupić ?

    OdpowiedzUsuń