Zrozumieć mężczyznę

Zrozumieć współczesnego mężczyznę jest czasem ciężko. A nawet nie tylko czasem. A nawet czasem tylko często. Współczesny mężczyzna we współczesnym świecie ma mnóstwo współczesnych problemów do rozwiązania. Od małych nic nie znaczących po wielkie i o wielkiej wadze. A skoro oni tak rozwiązują weź tu kobieto bądź mądra i ich zrozum.



Nigdy nie wiadomo kiedy mężczyzna jaki problem rozwiązuje, kiedy o czym mówi. Poza sypialnią czy jakimkolwiek innym miejscem gdzie seks się zdarza ciężko z nimi dojść do porozumienia. I nie mówię tu o zarazach, które u nich są normą. Zaraz to naprawdę poważna męska choroba ale trzeba nauczyć się z nim żyć. Jednak rozumienie to wyższy poziom wtajemniczenia.

Mój Małż do wyjątków nie należy i jak każdy chop ma swoje lepsze i gorsze dni. Taka sinusoida, taka rzeczywistość. Ot zwykłe życie.

Ostatnio jednak pokazał mi jak bardzo chłop może zakręcić potencjalnie nie do zakręcenia sprawę. Garnki.....

Czy uważacie, że garnki mogą namieszać? Czy uważacie, że garnki mogą tak zakręcić, że nie wiadomo o co chodzi? Czy uważacie, że garnki mogą stanowić skomplikowaną rzecz? Jeśli na pytania wcześniejsze odpowiedzieliście "Nie" to nie wiecie, jak bardzo się mylicie.

Dzień zwykły dzień. Pora obiadowa więc coś trzeba poczarować. Miałam ja, ale Małż dorwał się i nie było zmiłuj. Poszukiwał garnka. Stanął więc przy szafce z garnkami i wyjął jeden. Zaczął mu się przyglądać. Na początku przyglądał się i milczał. Później przyglądał się i na głos rozprawiał.

Małż w gar zapatrzony: Czy to jest ten? Nie to nie jest ten? Czy to największy?

Po chwili sam odpowiada sobie na pytanie: Nie to nie największy. To najmniejszy? Nie to nie najmniejszy. Czy to największy przed najmniejszym? Nie, czy to największy po największym?

Hmmm....jak widać garnek to nie taka prost sprawa. Garnek jest kłopotliwy. Garnek potrafi zakręcić. A jeszcze jak szukamy największych po najmniejszych trzymając w ręku największy po największym nie wiedząc czy to ten czy jednak nie ten, to naprawdę można stracić rozum;)

I weź tu człowieku zrozum facet. Weź tu człowieku dojdź z nim do porozumienia. Weź tu człowieku nie oszalej.

6 komentarzy:

  1. Kompletnie nie wiem o czym piszesz, umarłabym z głodu gdyby nie mój partner, który codziennie gotuje mi obiad, a dziecku robi jajecznicę i omlety (bo ja nie umiem) :)

    OdpowiedzUsuń