W przedszkolu skończył się kot. No wziął i się skończył. Ale nie to, że zdechł. Nie. Skończył się projekt. Dzieciaki o kocie uczyły się metodą projektu. Zbierały o kocie książki, pocztówki z kotami, wszystko co choć odrobinę kotem zaleciało. Było spotkanie z weterynarzem, żeby mogły zadać pytania i się dowiedzieć o kotach więcej i jeszcze więcej. A na koniec tą wiedzę prezentowały.
Jak dla mnie bardzo fajny pomysł. Dzieci same szukały informacji, odpowiedzi na różne pytania. Samodzielność myślenia, umiejętność poszukiwania i wiele innych cech. Ale kot się skończył. Ale przyszło nowe. Nie ma co się martwić, Mała mnie uspokoiła.
Mala: Mamo wies.
Ja: Słucham kochanie.
Mała: Kot się skońcył.
Ja: I co teraz?
Mała: Nie maltw się, telaz lozmawiamy o świętach.
Ja: O jakich świątach?
Mała: O wielkich świętach nocy!
Ja: A co to za święta?
Mała: Takie święta co balan daje słodyce.
Także rozumiecie. Idą wielkie święta nocy. Wyglądajcie barana;)
16 kwietnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)