Złota 10 motywacyjna

Poniedziałek to zdecydowanie jeden z najgorszych dni w tygodniu.

Po weekendowym lenistwie trzeba tyłek z wyra zwlec i udać się do pracy, przedszkola, szkoły czy gdzie tam nam potrzeba. Budzi wtedy bezlitośnie wwierca się w mózgową korę pozostawiając ślad. Oczy nieprzytomne i nie do ogarnięcia muszą spojrzeć spod powiek na rzeczywistość. Ziewanie jakoś nie chce się zastopować, a nogi same do biegu się nie rwą. Dziwne to ale i takie naturalne.



Mając w pamięci łikend, który zawsze jest za krótki ale jednocześnie słodko leniwy trzeba wziąć się w garść i ruszyć do boju. Niestety, motywacja w poniedziałek zazwyczaj siada. Siada tak bardzo, że wstać nie może. I c o tu zrobić? Trzeba podnieść dziadówę i ruszać w świat;) Oczywiście łatwiej zrobić to, kiedy pogoda za oknem...ale można też przy niepogodzie.

No to moje 10 złotych zasad ruszania tyłka do działania. Opierają się u mnie na ładowaniu akumulatorów, które teoretycznie po weekendzie powinny być naładowane. Ale to teoria. W praktyce 5 rano zabija wszelkie akumulatory i nawet duracell rady nie dają. Część z 10 opiera się na zasadach codziennego funkcjonowania:) W końcu jedno z drugim nie istnieje:)

1. Always look at the bright side.
Cóż to wynika z mojego zwyczajnego optymizmu. To, że dzień pochmurny to jedno ale jak go zobaczymy to zupełnie co innego. Możemy widzieć go jako beznadzieję albo pomyśleć sobie, że w taki dzień łóżkowe lenistwo dozwolone i to z mocą podwójną. Niby o ten sam dzień chodzi ale brzmi inaczej. Sweter może być popruty, ale jak by popruć go do końca może być też podstawą czegoś innego.

2. Nie unikaj aktywności!
Nie chce Ci się mówić? Mów! Nie chce Ci się chodzić? Chodź! Zwykły spacer to już coś. Nawet kiedy nie musisz się przejść tu i ówdzie to się przejdź. Rozruszaj głowę, kończyny, język. Ot, tak po prostu;)

3. Kawa?! Niekoniecznie:)
Kawa z rana to rytuał dla niektórych. Inni wierzą, że pobudza. Ale to placebo. Tak, tak placebo;) Mi pomaga czerwona herbata, ale polecić też mogę z ręką na sercu wodę z cytryną. Pobudza pracę mózgu i metabolizm. No i orzeźwia:) Także kawę można zastąpić całą gamą innych dodatków:)

4. Odszukaj na swojej drodze ludzi pozytywnych.
Pozytywnie zakręconych, pozytywnie od życia nastawionych. Oni zarażają. Cóż może to i selekcja ale jakże pozytywna. Mi się robi od razu lepiej i jakoś tak wysysam z nich to i tamto;) Sorki ludziska;)

5. Zagłusz się.
Tak, tak. Zagłusz negatywizm i brak motywacji muzyką. Tylko żadne tam melancholijne smuty tylko kawał darcia japy i energetycznych dźwięków co to Cię otoczą od stóp do głów. Oczywiście lubić trzeba baaardzo i nie ważne, czo ona tańczy dla mnie czy Mansonem zajeżdża;)

6. Otwórz paszczę.
A jak słuchasz i wibrujesz to wyzwól się i swoje gardło. Otwórz paszczę i nuć, i podśpiewuj. No niech płynie już w całości:) Nawet jak ktoś słucha, niech się wstydzi ten kto słucha;)

7. Rusz nóżką:)
A jak słuchasz i śpiewasz to weź szczotkę i tańcz przed komp-em, przed lustrem i w ogóle:) Nawet troszkę rusz nóżką, nawet jak cała masa ludzi jest dookoła to można ruszać nózką i już! Wyznaję tą zasadę i tańczę:D Nawet koślawo:)

8. Czerp przyjemność a nie zyski
Cóż, łatwo się mówi, nie;)? Ale myślę sobie, że łatwiej ruszyć siebie i swoje dupsko jeśli widzisz przyjemność z robienia czegoś niż myślisz sobie ile na tym zyskasz. Ciężko to zrobić przy przerzucaniu papierków, bo co to może być tu za przyjemność? Ano taka, że mięśnie ćwiczysz, a co;) No zawsze coś znaleźć można:)

9. Ujmij perspektywę
Patrz na koniec zadania a od razu zrobi Ci się lepiej. Perspektywiczne patrzenie i określenie celu na końcu zadania zdecydowanie pomaga i działa dobrze. A za te 5000 przerzuconych papierów będę mądrzejsza., czy silniejsza, czy będę miała luźniejsze biurko;) A, jak przebiegnę 5 km to będę miała lepszą kondycję i fajniejszą sylwetką. No po prostu bajka:)

10. Pochwal się:)
Pochwal się w sensie "Ale jestem zajebiaszcza, bo daję radę robić to i to". Ale pochwal się też ile już zrobiłaś, bo od razu jakoś tak lepiej na sercu. I łatwiej. I jakoś tak inaczej to wszystko wygląda:)

No, to tak mniej więcej:)
Czyli wszystko w moim stylu;)
Macie jakieś dodatkowe motywatory;)? Chętnie się pouczę:D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz