Cóż inspiracja posta jest prosta ale jakże piękna w swej prostocie;)
A jak już się pojawiła to mamuśki od słowa do słowa i zaczęły się zastanawiać co zrobią, jak dzieci dorosną?
Co zrobię ja? Cóż trochę się pewnie tego nazbiera;)
1. Zostanę na noc, a nawet na parę nocy i będę budzić o 5 rano. A pobudka wyglądać będzie tak: bosa stopą przemierzę korytarze do sypialni dziecięcia mego. Koniecznie owinę się w kocyk. Kiedy dobiegnę do sypialni wskoczę na dziecię swoje, pocałuję w czółko i będę czekać. A jak oka nie otworzy w 5 sekund to zarzucę mu kocyk na głowę. Takie urozmaicenie.
2. Na śniadanie zażyczę sobie kanapkę. Z szynką i niczym więcej. Jak ją już dostanę najpierw oberwę skórkę i powiem, że nie lubię. Jak już będzie brak skórki to urwę kawałek środka i wsunę szynę i powiem, że reszta mi nie smakuje. Zażądam więc kaszki, po czym stwierdzę, że jej nie chcę.
3. Poproszę o ubranie ale będę musiała sama wybrać. Niebieskich spodenek przecież nie lubię, spódnica mi przeszkadza, sukienka jest piękna i ja bym chciała ale pewnie powiedzą, że za balowa i sama wybiorę sobie bieliznę. Sama, bo nie lubię wszystkich swoich majtek.
4. Będę robić porządki, czyli wywalać wszystko z szaf wszelkich i układać. Ale tylko przez 3 minuty, bo później będą bolały mnie rączki. W końcu co za dużo pracy to nie zdrowo.
5. Zaproszę swoją córkę na zakupy i sama je zrobię, czyli będę wkładać do koszyka wszystko, co choć odrobinę mi się spodoba. Wcale przydatne być ni musi. Ma być ładne i błyszczące albo tylko ładne i tylko błyszczące, albo po prostu mam taka fanaberię.
6. Będę ryczeć, że chce bajkę. Ale tylko taka, jaka mi się podoba. Innej nie przyjmuję. I nie obchodzi mnie to, że ktoś tam, gdzieś tam ułożył swój program. Ja mam program swój i koniec.
7. Jeśli coś mi nie posmakuje, a będzie miało stałą konsystencję teatralnie wezmę to w rękę i zgniotę. Rozpłaszczę gdzie popadnie. A co! Ewentualnie wezmę, zgniotę i rzucę na podłogę.
8. Uruchomię nożyczki, czyli ni mniej ni więcej potne wszelkie dokumenty, książki i gazety. W małe paseczki, a później paseczki rozsypie na dywan żeby było fajnie. Wiecie, taki dizajn.
9. Zabawię się w tatuażystę. Długopis w garść i dziecko całe wymalowane. W końcu to modne, takie wzory na skórze nie;)?
10. Będę sobie nalewać mleka. Do kubeczka. Niestety kubeczek będzie pusty a mleko naleje się na stół. Może być i tak, da się wylizać;)
A Ty co zrobisz, jak Twoje dziecko dorośnie?
Co zrobisz kiedy dzieci dorosną?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ha ha może ja też tak zrobię?
OdpowiedzUsuńSprobuj a polubisz;)
OdpowiedzUsuńBędę upierdliwa od 5 rano do 24 w nocy:)
OdpowiedzUsuńteż dobre wyjście;)
OdpowiedzUsuńBędę śpiewała "dziwnie tkliwe"piosenki...typu: on ja tak kocha...ze zamku wynocha....
OdpowiedzUsuńI tych skórek z chleba nie zjem...ani całego obiadu,za to deseru 5porcji... i będę niemiłosiernie brudzić skarpetki :-D i spodnie na zadku... i będę uparcie oglądać jedną bajke (tudzież film?) :-D
A potem ich wytule...wykocham i mam nadzieje,ze o wszystkim zapomna - jak i ja :-D
i to jest zajebiaszczo dobry plany:D
OdpowiedzUsuń