Drogie Panie,coś co jest dresem z założenia nie będzie legginsem. Nawet jeśli bardzo chciałybyśmy, żeby nim było.
A skąd ta mądrość ludowa? Ano z wycieczki autobusem.
Jadę sobie dziś rano do pracy. Spokojnie, z muzyką w tle. I widzę ją. Panią. Młodą, szczupłą, ciemnowłosą, atrakcyjną. I widzę jej spodnie. Zatrzymuję wzrok i myślę. No ni huhu z dresów legginsów się nie zrobi. Choć właśnie ona próbowała. Dresy były tak opięte, jak legginsy. Niski krok tego modelu wyglądał, jakby przetrzymywała tam broń biologiczną. Nie było to zbyt apetyczne i naprawdę nie wyglądało dobrze.
Ja wiem, że zazwyczaj kobieta, nawet ta najszczuplejsza chciałaby być jeszcze mniejsza.Choć o rozmiar, a jak się nie da to o połowę rozmiaru albo jego jedną ósmą. Zdarza się i tak, że kupujemy ubrania rozmiar mniejsze albo dopasowane tak na maksa, że ledwo oddychać możemy. I why? Ano dlatego, że przecież nosząc rozmiar 36 nie ubierzemy się w 38. Nawet jeśli wyglądać można by było w tym 38 duuużo atrakcyjniej niż w 36. Ja nie należę do tego gatunku. Wyglądałabym jak baleron wędzony w sznurkach. Z pewnością spojrzenia bym przyciągała, tylko nie wiem do końca czy o takie spojrzenia by mi chodziło;)
Można też kupować ubrania za duże. I to jest moja kategoria. Ja po prostu nie lubię się opinać i zdaję sobie sprawę, że i tym krzywdę można sobie zrobić ale niestety, ja matka uparta jestem i tak już mam. Choroba przewlekła wieku poniemowlęcego - workolubność;)
A skąd to wszystko? Ano drogie moje Panie, bo same siebie do tego prowokujemy.
Kobieta jest zawsze największym krytykantem drugiej kobiety, co widać na początku tego posta ;) Niestety skutki tego są opłakane. Opłakane na tyle, że później każda dieta przetestowana tysiąc razy, każde ćwiczenia pięć tysięcy, a my i tak w kółko widzimy w sobie coś do poprawy.
Ile razy nasz mężczyzna, tudzież mężczyzna inny powiedział nam, że pięknie wyglądamy? Albo, że dla niego jesteśmy piękne? Ile? Wiele. A ile razy my to przyjęłyśmy i uwierzyłyśmy w to? Ile? Na pewno niewiele! A czemu? Bo koleżanka krzywo spojrzała, bo Pani w autobusie krzywo spojrzała, bo niewybredne żarty ktoś w naszą stronę kierował myśląc, że nie słyszymy. Powodów jest tysiące a nawet miliony. I co z tego? A z tego to, że zawsze chcemy unikać takich reakcji, takich żartów itd. A wystarczyłaby odrobina uśmiechu do samej siebie.
Może i jestem nie idealna i mam fałdki tu i ówdzie, i celulit na nodze ale może jestem zajebiaszczo kreatywna?
Może i jestem nie idealna i mam fałdki tu i ówdzie, i celulit na nodze ale może jestem fotogeniczna?
Może i jestem nie idealna i mam fałdki tu i ówdzie, i celulit na nodze ale może jestem urocza?
Może i jestem nie idealna i mam fałdki tu i ówdzie, i celulit na nodze ale może inni czują się dobrze w moim towarzystwie?
Może i jestem nie idealna i mam fałdki tu i ówdzie, i celulit na nodze ale...ale.....ale....
Tych al, ali czy jak je zwał może być naprawdę wiele i tylko od nas zależy czy chcemy je dostrzec czy nie, czy chcemy uśmiechnąć się do siebie czy nie.
I żeby nie było. Nikt idealny nie jest. I ze mnie czasem wychodzi zwierzyna wredna i ciągnie się za mną dowalając do pieca tym naokoło mnie. Znajomym, prosto z mostu. Zdarza się, szczególnie w pms-ie, bo ciężkie jest bycie kobietą ale bycie kobietą w pms-ie jeszcze cięższe i każdy facet wam to powiedzieć może;) Błędy popełniać można, ważne by się na nich uczyć;) Ewentualnie, by hormonom dac sobie poużywać;)
Także moje drogie Panie, z dresów legginsów nie będzie za to z Nas mogą być bardzo uśmiechnięte babki;) Nawet z celulitem i brakiem rozmiaru 34 ;)
12 sierpnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)