Jak skutecznie pozbyć się muchy?

Muchy to moja największa zmora. Nie mogę ich, no nie mogę. Ich bzyczenie doprowadza mnie do szaleństwa i to tak wielkiego szaleństwa, że o mateczko.Także każda mucha w domu to wróg publiczny numer jeden! A jedna nas wczoraj zaatakowała, no!

Kładziemy się spać. Ciemno wszędzie, głucho wszędzie małż kompa odpala. I nagle światłość nastaje. Światłość, która przyciąga wielką, bzyczącą muchę. "Bzzzzz, bzzzzz, bzzzz" i tak w kółko, i w kółko, i w kółko. Wwierca się to bzyczenie w każdy zakamarek mózgu i siedzi i siedzi, i jeszcze rośnie w siłę. Ja już nie mogę, Małż też traci cierpliwość.

Małż: Nie mogę. Złapię ją.

Wstaje. Zapala światło. Zamyka drzwi od sypialni. Stoi.
Bzzzz, bzzzz, bzzzz, bzzzz.
Małż stoi.
Bzzzz, bzzzzz, bzzz. Mucha na chwilę siada.
Małż stoi.
Mucha podnosi się do lotu. Bzzz, bzzz, bzzzzz.

Małż: Osz kur...... Nie no, nie mogę. Zapalę światło w łazience. Może tam przyleci, to ją zamknę.

Gasi światło. Otwiera drzwi. Wychodzi. Mucha nie wylatuje za nim. Światło w łazience nic nie daje. Wraca Małż do łóżka i idzie spać.

Ciekawe.
Myślicie, że na muchy w nosie też zadziała;)?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz