Są takie dni kiedy w pracy ciężko jest. Ma się ochotę krzyczeć, tupać, a nawet rzucić się na podłogę i odstawiać histerię. I pewnie w naszej wyobraźni tak właśnie się dzieje, bo w rzeczywistości przyjmujemy wszystko i idziemy dalej.
Czy jest jednak jakiś sposób, żeby "postawić kropkę nad "i"?
Zlustrować kogo trzeba?
Wymierzyć policzek?
Albo zrobić świnie na szaro?
I wszystko to bez konsekwencji!
Ano jest. Prosty, przyjemny, rozładowujący i do tego dający pole do popisu naszej wyobraźni. Czego chcieć więcej?
I tak oto nieśmiało wyłania się nam bohater pracowników sfrustrowanych, okresowo sfrustrowanych i całej reszty, bo każdemu się przyda. "Zeszyt do bazgrania" i niech nie zwiedzie was tytuł, bo uwierzcie mi na słowo że można po niego sięgnąć nawet bez nudzenia się w pracy ;)
Można na ten przykład osmolić sobie płuca puszczając nieszkodliwego "dymka".
Można postawić kropkę nad "i" albo wiele kropek.
Można z wizualizować trjaktorię lotu okropnego komara.
Pokolorować nasz pusty śmiech.
Albo zrobić na szaro świnię.
Można to i wiele więcej, nawet bezczelnie i odważnie poprosić o podwyżkę i znaleźć klucz do własnego szefa.
Wszystko w konwencji bieli i czerni ale jak widać, ja nawet nie potrafię się smolić na czarno, u mnie kolor musi być. Także jedyne co nas ogranicza w bazgraniu to my sami. Nic więcej. Można wyrzucić wszystko co leży nam na wątrobie i dobrze się przy tym bawić.
I szkoda tylko, że to bazgranie tak szybko się kończy.
"Zeszyt do bazgrania dla tych, którzy nudzą się w pracy" C. Fay, wydawnictwo Znak
Ps. Czekam na wasze osmolone płuca i świnie na szaro ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz