Zastanawialiście
się kiedyś jak by to było gdybyście ze sowim obecnym partnerem/ partnerką
stanęli oko w oko z przeszłością. Przeszłością w osobie byłych oczywiście? Jak
by to wyglądało? Emocje już dawno by opadły, to na pewno, ale jakiś stresik
pewnie by był.
Ja
już wiem, że by był, bo wyobraźcie sobie, że mnie to spotkało. Na własnej mej
skórze doświadczyłam spotkania dwóch panów. Mojego męża z moim eks. I ja między
nimi. No ale od początku…
Byliśmy
na wyjeździe. Gdzieś nad morzem. Ja pojechałam tam na konferencję, mój mąż na
chwilę oddechu. Dziecko zostało w domu. W przerwie tejże konferencji umówiłam
się z mężem na spacer. Piękna pogoda, piękna sceneria, czemu nie skorzystać? No
i poszliśmy.
Spacerowaliśmy
trzymając się za raczki i gruchając do siebie, jak to my w fazie romantycznej.
Ktoś jednak za nami szedł. I nie powiem, dziwne to było. Po kilku metrach
spaceru z kimś na plecach postanowiłam sytuację zakończyć. Odwróciliśmy się
więc i….
….stanęliśmy
oko w oko z moim byłym. Byłam w szoku. Niezłe przypadki się dzieją w codziennym
życiu, nie? Ja w szoku, a mój mąż podnosi ręce do góry. Nie wiem, po co ale
podnosi. Pomyślałam przez chwilę, że będzie bójka, oj będzie.
I
stoimy tak chwilę. Ja, mąż z rękami w górze i on. I nagle on nachyla się, wącha
pachę mojego męża, mówi „fuj” i odchodzi….a ja…ja się budzę ;)
I
tak o godzinie 5 rano zaczynamy dzień ;)
Dzień
dobry. Ja to jednak mam popaprane sny ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz