Miłosne porady

Ostatnio podejrzałam dziecko własne, jak przytula "miłość" swoją. Ona była zachwycona, on nie bardzo. Trzeba było więc przeprowadzić rozmowę wychowawczą ;)

Ja: Niuniu, jeśli on tego nie chce to tak nie rób. Nie można na siłę.
Mała: Mamo, ale ja go kocham.
Ja: Misiu ale nic na siłę.

I w tym momencie Mała się rozwinęła z radami miłosnymi....

Mała: Mamo, nie znasz się. Posłuchaj mnie, ja jestem znawcą. Jak chłopak mówi "nie" to tylko tak mówi.On się wstydzi. On chce się tak naprawdę przytulać. No i jak nie patrzy trzeba go pocałować w policzek. Mówię Ci to działa. No i oni tylko tak udają, że nie chcą. Mówię ci. Poza tym coś się między nami zaczyna dziać. On inteligentny, ja inteligentna, coś między nami się zaczyna dziać.

Uffff, jak dobrze, że stawia na inteligencję ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz