Dziś inaczej niż zwykle;)
Kiedyś i ja byłam młoda. Może się wydawać to dziwne ale i mi przytrafił się etap młodości. Może buntu jakiegoś nie było, dupy nie urywało ale młoda byłam. No i jak to w młodości było byli i idole. No to dziś o idolach. Idolach muzycznych. A właściwie wspomnień czar w nucie młodzieńczej mej zaklęty.
Absolutnym numerem jeden dla mnie byli Backstreet Boys. Plakaty na ścianie, na drzwiach pokoju, nad łóżkiem. Zeszyt z powycinanymi zdjęciami, naklejki. Namiętnie przeszukiwałam Bravo Girl czy Bravo w poszukiwaniu ukochanego Nicka i całej reszty. Wszystkie kasety w kolekcji mojej się znalazły a ja patrzyłam jak zaczarowana w ekran telewizora kiedy Bekstritsi się pojawiali. Każde oczko puszczone i każdy uśmiech a nawet każdy ruch ręką był dla mnie cudowny i niczym skierowany tylko do mnie.Moja siostra nawet w pamiętniku mym zrobiła wpis, że niby Nick się wpisał. No cudo. Backstreet Boys to mój młodzieńczy hit numer jeden. Absolutnie. Nick przestał być atrakcyjny kiedy trądzik zaczął go toczyć w nadmiarze. Cóż lajf is brutal;)No to teraz lekka porcja muzyczna Bekstritsów;)
1. Quit playing games
2. All I have to give
3. Get down
4. We've got it going on
Moim odpowiednikiem polskim Bekstritsów mogli być tylko Just 5. No i tu niepodzielnie królował Bartek Wrona. A jak. A jak. No śpiewał, ruszał się. Etka, jak to mówi mała. Fascynacja jednak nie była tak silna jak przy Bekstritsach. Najbardziej pamiętam...i tu chyba zaskoczenia nie będzie, Kolorowe sny i Gdzie nie ma róż. A później Bartosz W się roztył.
W mojej młodości bywały i akcenty kobiece a i owszem. Do kobiecych można zaliczyć Spice Girls. Zdecydowanie. Najmniej lubiana przeze mnie Victoria wiecznie wyniosła i Mel C co zamiast mózgu miała sport. Mel B, który radośnie ruszała swoją burzą loków i nad wyraz słodka Emma...wręcz infantylna. No ale co by nie mówić na dźwięk Wannabe i Say you'll Be there się podnosiłąm i dupencją kręciłam.
Z fascynacji rodzinnych było Kelly Familly. Długowłose blond aniołki. Zdecydowanie Paddy prowadził w tym rankingu, bo Angelo wyglądał dla mnie jak mała świnka. Reszta rodziny nie była ani anielska ani do końca blond włosa...raczej bardziej ... brudna. Cóż za straszne skojarzenie w mej głowie powstało, wiem. No ale jak by nie było Ican't help myself tudzież An angel wbiły się w mą muzyczną historię.
Z podwórka Naszego mogłabym jeszcze przywołać Andrzeja Lamperta czy Lamparta (nigdy nie pamiętam), który później w zespole PIN występował. Herubinek-blondynek, który nawet na jednym plakacie miał zaszczyt znaleźć się w mym pokoju. Do dziś pamiętam jak się z moją najlepszą psiapsiółą kłóciłam o to, na którą z Nas z owego plakatu zerka. Ja byłam pewna, że na mnie a ona że na nią. Nie muszę chyba dodawać, że padanie spojrzenia zależało od sposobu trzymania plakatu;)
Z boysbandów nie mogę nie wspomnieć o N'Sync. Justin Timberlake tutaj chyba najbardziej zapulsował ale niestety aż takich i ochów i achów nie było jak przy numerze jeden. Można za to było posłuchać sobie na ten przykład Bye,bye czy Terin' up my heart.
A z piosenek innych cóż mogę Wam zaproponować:
1. Peter Andre i jego Mysterious Girl
2. No mercy Where do you go
3. Britney Spears ogólnie oby nie łysą ale... Ups I did it again
4. Vengaboys Bom bom bom
5. Squezzer Blue jeans
6. Worlds Apart Baby come back
7. Fun Factory Celebration
I pewnie jeszcze wiele, wiele innych;)
A wy co dorzucicie;)?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niki: Szalone lata 90 :)
OdpowiedzUsuńoj szalone, szalone:)
UsuńNiki: I te wszystkie nowinki techniczne: wieze,walkmany,kasety,potem pierwsze plyty.I muzyka byla jakas inna.Te boysbandy,girlsbandy,taki powiew nowosci.To byly czasy,az teskno za nimi :)
OdpowiedzUsuńja pamietam,ze kasety przewijalam na olowku;) a kasety vhs...to dopiero bylo:) komputery nie byly po prostu dostepne a komorka nie dzwonila z kazdego kata. pamietam aparaty telefoniczne w budkach i te plastikowe karty ktore mialy w sobie a chocby 25 impulsow:)
UsuńA zetony pamiętasz?:-) a,b i c:-) i ja przewijalam na olowku:-)
UsuńBackstreet... Hahahaaaaaaaaaaa Boże, ja pamiętam traumę życia, gdy koleżanki powiedziały, że były U NICH przez weekend, kąpali się wspólnie w basenie i w ogóle cud, miód, kakao. Jak ja płakałam z zazdrości...
OdpowiedzUsuń:DDDD
to musialo zabolec:) jednak cos w tych Bekstritsach bylo;)
UsuńNo nie, co jak co, i w tego Petera Andre uwierzę i w tą Britney, ale że Ty też młoda byłaś? ;)
OdpowiedzUsuńno widzisz i mi sie kurde zdarzylo no;p
UsuńHehe! To my jakoś w podobnym czasie tą swoją młodość musiałyśmy mieć bo to też moje hity młodości :P
OdpowiedzUsuńBritney Spears, Spice Girls a z polskich Various Manx z Anitą Lipnicką, Kasia Kowalska, O.N.A! Ehhh.. to były czasy!
A mój hit hitów: La Bouche- Be my lover!
zapomnialam o La Bouche:)
Usuńa Polskie wspomniane przez Ciebie wszystkie sluchane:)
Ja dziś przez Ciebie oszalałam muzycznie!!! Wywlekałam stare przeboje i bujałam się :) a i taki PS młoda nadal jesteś więc, uprasza się o nie pisanie głupot! :* <3
OdpowiedzUsuńBardzo dobre szalenstwo, kochana, bardzo dobre:)
Usuńja tez caly dzien puszczalam super hity:)
a mloda bede zawsze, chocby duchem;)
:*<3
Where do you where do you go... :D ale sie zrobiło wspomnieniowo!!!
OdpowiedzUsuńi o to chodzilo:)
Usuń