Mała ma kuchnie swoją. A i owszem ma. Niewiele na niej gotuje, poza wciśniętym żółtym serem w oba palniki. Tak się smaży ser jak byście pewni nie byli. I ja bym wciskała, gdybym palniki miała a nie jakieś nędzne substytutki. No ale nie ważne. Mała się wczoraj za patelnię wzięła. Małżon do patelni włożył jej starą CD i udajemy, że to naleśnik. Taki sobie ot naleśnik. Pech jednak chciał, że Mała ostatnio naoglądała się świnki Peppy o naleśnikach. A tam mama świnka naleśnika na patelni podrzuca. To i Mała podrzuciła...tylko naleśnik zamiast na patelni wylądować to na jej nosie wylądował. Jak się Mała wkurzyła. O jak ona się wkurzyła.
Mała z płaczem: Mamo, mamo naleśnik mnie udeził.
Ja całuję i tulę: Już dobrze?
Mała: Tak mamo.
Za chwilę bierze naleśnika w ręke.
Mała: Kala, kala naleśnik (rzuca go na podłogę). No no naleśnik. Nie można bić niuni! Kala! Jednak do kąta nie na podłogę. (Przenosi naleśnika do kąta). Kala w kącie naleśnik! Kala!
No i naleśnik upadł plackiem do kąta i całą niedzielę tam spędził. Grzeczny naleśnik.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Konsekwentna Mała :)
OdpowiedzUsuńKonsekwentna zlosnica;)
UsuńHehehe :)każdy naleśnik musi znać swoje miejsce !! :)
OdpowiedzUsuńkazdy nalesnik ma sowj kat;)
UsuńOj, bardzo bym sie musiała hamować, zeby przy takiej scence nie parsknąć śmiechem...
OdpowiedzUsuńja czasem parskam...i wtedy slysze oburzenie w glosie przy tekstcie "Mamo smiejesz sie ze mnie";)
Usuńhehehe świetna jest ;))))
OdpowiedzUsuńmoja krew;)
UsuńPaskudny naleśnik - atakować tak młodą kucharkę! ;)
OdpowiedzUsuńzniecheci ja do gotowania w ten sposob. musze dzis z nim w tym kacie powaznie porozmawiac!
UsuńKuźwa, a ja się zastanawiałam przez dłuższą chwilę, co to jest do cholery ta cała KALA :DDD
OdpowiedzUsuńi co Ci do glowy przyszlo;)?
UsuńEhhh, te niesforne naleśniki! Też ich nie umiem podrzucać i prędzej na głowie mi wylądują niż z powrotem na patelnie :) Kala być musi :)
OdpowiedzUsuńja nawet podrzucac nie probuje w obawie przed poparzeniami trzeciego stopnia;p
UsuńNa karnego jeża z nim!
OdpowiedzUsuńo moglam to Malej podpowiedziec:) Bylby nalesnik we wzorki;)
UsuńWychowanie to ona ma w jednym paluszki widzę. :D
OdpowiedzUsuńTo sobie dzieci w przedszkolu poustawia. :D
My też mamy zabawkową kuchnię, ale Jaś woli mój piekarnik - dzisiaj jego pluszowe warzywa znalazłam w moim piekarniku. ;-)
bo Prezes wie,ze prawdziwy piekarnik to dopiero cos i nie traci energii na inne sprawy;)
Usuńa Mala ma teorie wychowania w jednym paluszku gorzej z praktyka;p szczegolnie jesli praktyka ma dotyczyc jej;)